01. Scream Machine
02. And... You Will Die
03. Save Me
04. The Human Race
05. Coming At You
06. Dreams Come True
07. Telling Lies
08. I Don't Need This
09. Words Of Wisdom
10. My Last Words
11. Your Time Has Come
12. The Faith



Tim "Ripper" Owens jest w moim mniemaniu jednym z najbardziej pechowych wokalistów na metalowej scenie. Facet zazwyczaj trafia tam gdzie nie trzeba. Próbował zastąpić Halforda w Priest, co z góry było skazane na porażkę. Musiał zastąpić Barlowa w Iced Earth, co... a jakże, z góry było skazane na porażkę. Nie ma lekko chciałoby się powiedzieć. No ale z drugiej strony, w obu kapelach Ripper pokazał się z wyśmienitej strony, w Iced Earth nagrał chyba najlepsze wokale w historii tej kapeli. Wydaje się, że "pies pogrzebany" jest w tym, że w oczach fanów zastąpić Halforda i Barlowa się nie dało, Owens mógłby wypruć z siebie flaki, a i tak nic by z tego nie było. Niewdzięczna rola, ale cóż począć.

Ripper postanowił więc rozpocząć solową karierę. Powołał do życia formację Beyond Fear, do której zaprosił kilku może niezbyt znanych, ale "kumających bazę" muzyków. Co z tego wyszło? Pamiętacie album "Jugulator"? Pewnie, że pamiętacie! Jeżeli lubicie taką właśnie muzę spokojnie możecie sobie darować dalsze czytanie i czym prędzej pędzić do najbliższego sklepu "nie dla idiotów". "Jugulator" bowiem pobrzmiewa tutaj dość znacznie, co mnie osobiście cholernie cieszy, sam bowiem uważam ten zjechany z błotem krążek za... jedno z lepszych osiągnięć w historii Priest! Czad, agresja, świetne wokale, metalowy ogień - to wszystko charakteryzowało debiut Owensa w Judas Priest, dokładnie to samo charakteryzuje "Beyond Fear". Dodatkowo tutaj jest jeszcze bardziej thrashowo, power metalowo, cała ta sztuka nagrana jest "po amerykańsku". Jest więc krótko mówiąc, kawał rasowego kopiaka między oczy.

Cała ta muza ma nowoczesny posmak, oczywiście brak tu jakiś "hopków", da się jednak wyczuć nowoczesną amerykańską szkołę produkcji. Jest "tłusto" i gęsto. Brzmienie płyty to jedna wielka ściana dźwięku, z którą słuchacz musi się zderzyć. Na szczególną uwagę zasługują gitary i perkusja. John Comprix wypluwa z siebie, proste ale cholernie ciężkie i do bólu metalowe riffy, coś mi się wydaje, że panowie musieli zrobić kilka nakładek, ale przecież liczy się ostateczny efekt. Fizycznego Erica Elkinsa można również tylko chwalić, gra tego gościa naprawdę robi wrażenie. Na koniec zostawiłem sobie Owensa, ten po raz kolejny zamknął usta wszystkim niedowiarkom. Tak tak moi mili, to zdecydowanie jeden z najlepszych obecnie wokalistów na metalowej mapie świata. Co ja tutaj będę się rozpisywał, posłuchajcie otwierającego płytę "Scream Machine", krótko mówiąc, czysty diament. Podręcznikowy przykład walącej w gębę metalowej kompozycji. "Tak się powinno grać metal" - słowa, które powiedział kiedyś Titus z Acid Drinkers pasują tutaj jak ulał.

"Beyond Fear" z pewnością prochu nie odkrywa, no ale czy ma odkrywać? Ma być solidna luta, z genialnymi wokalami i tak właśnie jest! Jeżeli lubicie metal bez pieszczenia chwytajcie za debiutancki krążek kapeli Rippera, naprawdę granie na poziome, do tego z dość wielkimi, amerykańskimi jajami.

Krzysiek / [ 10.07.2006 ]


! Kup Płytę !
www.metalmaniak.pl


brak recenzji





Nick:  



E-mail:  



Treść komentarza:  



Suma 2 i 3 =








Beyond Fear
Beyond Fear

SPV - 2006 r.




9/10



brak recenzji



© https://METALSIDE.pl 2000 - 2024 r.
Nie używaj żadnych materiałów z tej strony bez zgody autorów!