Spoglądamy na okładkę: pełno trupów, zniszczone domy, jednym słowem obraz po okrutnej bitwie, tylko jeden dzielny woj. Czego możemy się spodziewać ??? Wszystko jasne - true metalu. Stormwarrior pochodzą z Hamburga, grają power/speed metal inspirowany starymi kompozycjami Helloween. Do tego debiutancki krążek został zarejestrowany w prywatnym studio Kaia Hansena. Jako goście wystąpili tu wymieniony już Kai Hansen, Markus Grosskopf i Dirk Schlachter. Jakby tego było mało na deser mamy jeszcze cover Helloween. Chyba jeszcze nie słuchając albumu, możemy odnieść wrażenie, że jest to muzyka skazana na sukces w swojej ojczyźnie.
Jak wspomniałem kompozycje Stormwarrior to numery inspirowane klasyką niemieckiego power metalu (szczególnie płytą "Walls Of Jericho", wiadomego zespołu). Już otwierające album intro mówi nam z czym będziemy mieli do czynienia, okrzyki wojowników i ich dzielnych rumaków, tajemniczy głos, potem soczyste szybkie speed metalowe riffy, które od razu kojarzą się nam z power metalem jaki na pierwszych krążkach wypracował Kai Hansen i spółka. Poszczególne kompozycje nie są jakoś mocno zakręcone, jest to proste, szybkie, typowe power metalowe granie. Jednak mające w sobie "coś". Wokalista korzysta w dużej mierze z tego co osiągnął Kai Hansen, do tego krzyknie czasami tak, że sam Halford by się tego nie powstydził. W sumie facet ma całkiem przyjemny wokal, który do takiego stylu muzyki bardzo pasuje.
Jeżeli chodzi o muzykę to tu też rewolucji nie ma, power metal lat 80-tych. Tak krótko można by określić charakter wszystkich kompozycji Stormwarrior. Większość utworów to kompozycje zagrane w szybkim tempie, rozpoczynających się zazwyczaj speed metalowym riffem, potem wchodzi szybka perkusja, wokal i jazda do przodu, coś jak pierwsze albumy Running Wild i Blind Guardian. Poza tym utwory wypełnione są dosyć fajnymi efektami dźwiękowymi takimi jak okrzyki wojowników czy szczęk oręża. Teksty też nie odbiegają od całości: wojny, wojownicy, wspaniałe zwycięstwa itp. Czyli wszystko na swoim miejscu, klasyczne metalowe hymny.
Stormwarrior może nie wprowadza jakiejś nowej muzyki na rynek, ale prawdę mówiąc niewiele jest zespołów, które grają power metal w starym stylu Helloween i nie robią z siebie komedii. Stormwarrior potrafi mimo tego, że nie gra najoryginalniejszej muzyki zaciekawić słuchacza co wbrew pozorom nie jest taką łatwą sprawą. Naprawdę słucham tej płyty z przyjemnością. Jeżeli lubisz prostą szybką muzykę, wypełnioną niezłymi riffami, ciekawymi wokalami, klasycznymi true metalowymi tekstami to nie zastanawiaj się długo ten album jest właśnie dla Ciebie.
Krzysiek / [ 22.08.2002 ]
|