01. Painful Lust
02. Facing The Death
03. My Last Goodbye
04. Thinking Allowed
05. Under The Cross
06. Rules Of Life
07. Down And Out
08. Fade Away
09. Out Of The Dark
10. In Zaire
11. Low Budget Heroes



Płyta "Under The Cross" nie jest już nowa, została wydana kilka miesięcy temu, ale zważając na to, że grupa Squealer nie jest w Polce zbyt dobrze znana, postanowiłem napisać kilka słów o tym albumie ponieważ jest to po prostu majstersztyk thrash/power metalu. Takich albumów po prostu trzeba posłuchać, szkoda by taka muzyka przepadła niezauważona.

"Under The Cross" to już trzeci album niemieckich power metalowców. Wszystkie trzy krążki ukazały się nakładem AFM rec. (m.in. Edguy). Przesłuchując poprzednie można było się spodziewać, że niedługo Squealer uraczy nas płytą, którą wedrze się do ekstraklasy metalu. Właśnie "Under The Cross" jest tym na co wszyscy czekali, genialnym albumem. "Under The Cross" to najwyższej klasy dzieło heavy/thrash metalu. Nie wiem dlaczego ta grupa nie jest w Polsce znana, ale muzyka grana przez Niemców po prostu rozwala czaszkę.

"Under The Cross" to masa znakomitych wokali Henner'a, łamiąca gnaty praca perkusji - Mike Terrana i mnogość genialnych riffów i solówek. Do tego dorzucamy wspaniałą produkcję, za którą odpowiedzialny jest Andy Sneap (Kreator, Testament, Nevermore). Wszystkie te elementy zebrane do kupy dają po prostu wybuchową mieszankę.

Już pierwszy numer pokazuje na co stać Squealer, mocne riffy, znakomita praca perkusji, wyśmienity refren - czego chcieć więcej?. Heavy/thrash taki jak się grac powinno, mocny, szybki a zarazem melodyjny, po prostu super. Kolejny "Facing The Death" znowu genialny riff, Mike Terrana wali w swoją perkusję jak opętany. Następny killer. "My Last Goodbye" rozpędza się z każdą minutą, co daje bardzo fajny efekt, kończy go taka znakomita solówka, że głowa boli. Do tego znakomity refren, wpadający głęboko do głowy. Minęły dopiero trzy numery a ja już zakochałem się w tym krążku, lecimy dalej, "Thinking Allowed" i nie ani chwili wytchnienia, szybka jazda, ciekawe zagrywki basisty, szybki ostry śpiew wokalisty, po prostu ukojenie dla moich uszu. Tytułowy utwór to kolejny bardzo dobry kawałek, zawierający genialny refren, słuchając numerów Squealer dochodzimy do wniosku, że grupa bardzo dobrze łączy mocne łojenie z melodyką, co daje naprawdę znakomity efekt, kiedy trzeba grupa potrafi ostro przywalić, ale spokojnych, melodyjnych momentów nie brakuje. "Rules Of Life" to pierwsza klasyczna ballada, która w środkowej części nabiera mocy. Posłuchajcie tylko tego cudownego chóru - mistrzostwo świata. "Down And Out" i "Out Of The Dark" to kawałki, które naprawdę kopią w tyłek, ostra heavy/thrashowa jazda, taka jaką tygrysy lubią najbardziej :). "Fade Away" to utwór, który odbiega trochę od klimatu całego krążka, pojawia się kobiecy śpiew, zagrany jest raczej w wolnych tempach. Jednak wszystkie te elementy powodują, że wyszedł wprost znakomicie. Prawdę mówiąc album były po prostu genialny gdyby nie dość dziwny utwór jakim jest "In Zaire", trzeba przyznać, że muzycy dali sobie trochę luzu podczas nagrywania, co niestety słychać, moim zdaniem kawałek ten nie powinien znaleźć się na tym krążku, psuje tylko ogólna całość. Jednak jeden utwór nie może zniszczyć wrażenia jakie na mnie wywarły pozostałe kompozycje. A tę są po prostu znakomite.

Nie pomyślcie sobie, że Squealer to jacyś moi znajomi czy coś i że ta recenzja jest "na zamówienie" co to to nie. Mi się ten krążek naprawdę cholernie podoba. Ja chwaląc tą grupę mam nadzieję, że polscy fani metalu sięgną po "Under The Cross" bo to jest kawał naprawdę znakomitej muzyki. Szkoda gdyby taki krążek odszedł w niepamięć. Nie mogę przestać słuchać, tego albumu, mam nadzieję, że i Wam się spodoba.

Krzysiek / [ 13.11.2002 ]




brak recenzji





Nick:  



E-mail:  



Treść komentarza:  



Suma 2 i 3 =








Squealer
Under The Cross

AFM - 2002r.




8/10



brak recenzji



© https://METALSIDE.pl 2000 - 2025 r.
Nie używaj żadnych materiałów z tej strony bez zgody autorów!