01. Strike Down
02. Sanity Soiled
03. Masquerade
04. Godfather
05. Turn To Dust
06. Passion/Pain
07. Raise Hell
08. To The End
09. Fire At Will
10. Wipe Out



No i mamy ostatnią już produkcję laureata "Young Metal Gods". Tym razem na tapetę idzie szwedzka kapela Persuader. Na początek trochę historii. "Evolution Purgatory" to drugi album grupy, pierwszy zatytułowany "The Hunter" wydała w 2000 roku Lound'n'Proud Records. W 2002 roku Persuader startuje we wspomnianym konkursie "Young Metal Gods" i zostaje jednym ze zwycięzców. Kontrakt z wielką wytwórnią i możliwość zarejestrowania płyty z Piet'em Sielck'em znacznie podniosły rangę kapeli. Prawdę mówiąc praca z Sielck'em wcale nie musi być traktowana jako nagroda ale o tym później. Słowa jednak dotrzymano, Persuader & Piet Sielck czyli "Evolution Purgatory" ukazało się dzięki Noise Records w lutym 2004 roku.

Prawdę powiedzawszy ciężko krótko i jasno napisać co tak naprawdę Szwedzi grają. Mamy tutaj dosyć spory bigos. "Evolution Purgatory" to głównie szybkie i ostre kompozycje, wzbogacone odpowiednią dawką melodii, niekiedy thrashowymi riffami, chóralnymi partiami, szybką i gęstą perkusją i co może się wydawać trudne do wyobrażenia w takiej muzyce... chwytliwymi partiami. Najogólniej mówiąc "Evolution Purgatory" to power metal, ale power metal wzbogacony bardzo wieloma różnymi elementami. Nie brak tutaj thrashu, heavy czy nawet melodyjnego death metalu (gitary). Myślę, że wiele osób różne będzie nazywać tą muzykę. Jak zwał tak zwał, ale każdy wielbiciel Iron Savior, Wizard, Paragon czy Blind Guardian znajdzie tutaj coś dla siebie. Warto się zatrzymać przy tej ostatniej kapeli. Słychać bowiem, że Blind Guardian wywarli na młodych Szwedach największy wpływ. Na "Evolution Purgatory" znajdziemy bardzo wiele odnośników do starej działalności Niemców. Z tą jednak różnicą, że Persuader to bardziej "zbrutalizowana" wersja tego co kiedyś Blind Guardian grało. Więcej tutaj thrashowych riffów i mocniejszych zagrywek. Jakby tego było mało, wokal Jens'a Karlsson'a wiele razy do złudzenia przypomina Hansi Kürsch'a.

Teraz to o czym było na początku. Produkcja! Trudno zarzucić Piet'owi brak umiejętności bo sound "Evolution Purgatory" jest świetny. Zdecydowanie dodaje tej muzyce ciężkości i tzw. "powera", inna sprawa, że takie brzmienie już gdzieś słyszeliśmy i to niestety nie raz. Piet wypracował sobie już chyba system pracy, do którego niezbyt ochoczo wprowadza modyfikacje. Co by tu jednak nie gadać, brzmienie "Evolution Purgatory" kopie tyłek. Należy tylko wyrzucić z pamięci to iż Wizard, Paragon czy Iron Savior to też produkcje Sielck'a. Nie jest przecież aż tak źle, na innych albumach bardziej słuchać przecież Iron Savior. Oczywiście dodawać nie muszę, że w chórkach producenta także usłyszymy.

"Evolution Purgatory" to naprawdę dobra płyta, dużo tutaj dobrych, utrzymanych na wysokim poziomie numerów niosących ze sobą spore pokłady energii. Przyczepić się można do małego zróżnicowania numerów, ale to można przeboleć. Persuader powinien zadowolić zarówno miłośników mocniejszej jak i bardziej melodyjnej muzyki. Mamy tutaj i jedno i drugie. Rasowa metalowa płyta, godna polecenia każdemu.

Krzysiek / [ 23.05.2004 ]




brak recenzji





Nick:  



E-mail:  



Treść komentarza:  



Suma 2 i 3 =








Persuader
Evolution Purgatory

Noise Records - 2004r.




7/10



brak recenzji



© https://METALSIDE.pl 2000 - 2024 r.
Nie używaj żadnych materiałów z tej strony bez zgody autorów!