1. Sowing
2. A Seed of Aberration
3. The Rot
4. Claviceps
5. Delusions of Grandeur
6. Decadency and Degeneration
7. Harvest
8. Fallow - A New Cycle Begins



Jak wiemy, francuska wytwórnia Les Acteurs de l'Ombre Productions prężnie działa na polu europejskiego black metalu. A tym razem zaproponowała nam powstały w 2023 roku w Bazylei - Vígljós, w którego skład wchodzą: J (perkusja), L (wokale), N (gitara) i gościnnie Aorrta (melotron). I jak łatwo się domyśleć obecny album "Tome II: Ignis Sacer" jest następcą poprzednika, czyli "Tome I: Apidæ". Zaś samo słowo "vígljós" w języku staronordyckim oznacza "światło wystarczająco jasne, by zabić człowieka". Brzmi intrygująco. Tym bardziej gdy spogląda się na image zespołu (jakby dawne stroje z dziwnymi nakryciami głowy) i odkryje, że tematyka tekstów dotyka tematów związanych z pszczelarstwem, życiem pszczół i ergotyzmem. A jak brzmi muzyka Vígljós? Redakcyjny kolega ostrzegał mnie z czym będę miał do czynienia. Ale podjąłem to wyzwanie, tym bardziej z ciekawością gdy okazało się, że Vígljós na nowym albumie inspirował się zjawiskami związanymi z zatruciami alkaloidami sporyszu (oraz LSD) i ich wpływem na sztukę, muzykę, społeczeństwo, medycynę, a także powodując negatywne następstwa w całych społeczeństwach.

Początek albumu zapowiadał się tajemniczo dzięki mrocznej melodii (w stylu dungeon synth z nutą muzyki dawnej) na melotronie. Jednak to co usłyszałem dalej to - można rzec - oldschoolowy black metal. Wściekły, maniakalny, zwierzęcy z klasycznymi, histerycznymi blackowymi wrzaskami przeplatanymi screamami w wysokich tonacjach. Wysoko wrzeszczące wokalizy wprowadzają nastrój szaleństwa i maniakalnego obłędu. A charczenia - chorobową agonię. Owe wokale rozpościerają się na tle gitarowej ściany dźwięku z ostrymi riffami. Black metalowe struktury riffów przemycają niewielkie wpływy innych gatunków muzycznych: punk rock, post-rock, blues czy nawet country ale w black metalowej odsłonie. Zaś rytmika aranżacji rozszerza swój zasięg od bardzo szybkich tematów przez średnie "punkujace" tempa, aż po bardzo wolne i posępne momenty. W pewnych momentach brzmienie całości jest jakby celowo bardziej przesterowane, co chwilami nadaje efektu lo-fi. Przez co materiał brzmi bardziej oldschoolowo i bardziej surowo. Być może wpływa na to też brzmienie melotronu które często towarzyszy gitarowym riffom, tworząc mroczno-psychodeliczne tło albo delikatne melodie w stylu retro. A zupełnie zaskakującym motywem okazały się sielskie odgłosy natury: śpiew ptaków, delikatny powiew wiatru przy spokojnych gitarowych pasażach. Album wieńczy melodia o podobnym tonie jak z początku materiału.

Można wysunąć tezę, że Vígljós jest przedstawicielem nowego nurtu jaki obserwuje się w black metalu od kilku lat, w którym zespoły odchodzą od składania hołdu Szatanowi czy stania w opozycji do religii chrześcijańskiej. Coraz częściej black metalowe zespoły pozostają obojętne na chrześcijaństwo a raczej hołdują naturze, skłaniają się ku historii, czy zatapiają się w regionalny folklor czy jakąś kulturę.

A Seed of Aberration:



Paweł "Pavel" Grabowski / [ 01.11.2025 ]




brak recenzji





Nick:  



E-mail:  



Treść komentarza:  



Suma 2 i 3 =








Vígljós
Tome II: Ignis Sacer

Les Acteurs de L'Ombre Productions - 2025 r.




8/10



brak recenzji



© https://METALSIDE.pl 2000 - 2025 r.
Nie używaj żadnych materiałów z tej strony bez zgody autorów!