1. Fallen Angel
2. War Sacrifice
3. Of Pain and Pleasure
4. I Am the Antichrist.
5. The Lord Unchained
6. Betrayer



Band Damage Case w tym roku obchodzi dwudziestolecie. Wcześniej, na przełomie wieków zespół istniał jako Defekator. Obecny skład tworzą wokalista grający na basie - Thomas, który na koncertach pokazuje się też z Nekkrofukk. Następnie pałker - Arkadiusz Kozakiewicz, który od jakiegoś czasu gra również w starym Betrayer, czy w Wilcy oraz guitarman - Jacek "Jacenty" Langowski działający w Holy Smoke. I nie będę wnikał którzy muzycy z powyższych nagrywali poprzednie materiały, gdyż nie licząc demówek, Damage Case ma na koncie cztery albumy. A skład przez te wszystkie lata zmieniał się diametralne.

I jako, że "Destination: Underground" jest tegoroczną EP'ką to nie tracąc czasu polecę wprost. Materiał zaczyna upadający anioł zwiastując, że nie będzie gładko i miło. Już pierwsze dźwięki "Fallen Angel" wypełniły przestrzeń łomoczącą perkusją i zadziorną oraz żywiołową muzyką o prostej melodyce, tworzącą miks starego Venom z Motörhead. Zarówno pod względem muzycznym jak i wokalnym (łącznie z manieryzmami głosowymi). Po prostu metalowy rock'n'roll! Chociaż nazwa kapeli bardziej nawiązuje do (utworu) Motörhead, a Venom to już moja łatka. Bo pod koniec utworu panowie zaskoczyli mnie bardzo melodyjnym gitarowo-wokalnym motywem niczym z epickiego heavy metalu, wprowadzając nastrój pełen patosu. Przyznam, że było to miłe zaskoczenie pokazujące, że Damage Case nie tylko kopiują pateny wyżej wymienionych legend. Kompozycja "War Sacrifice" przywołała mnie do porządku, bym zbytnio nie rozwodził się nad końcówką poprzedniego songu, gdyż buntowniczy bas a'la Lemmy Kilmister we wstępie utworu zapowiedział metalowo-rock'n'rollową jazdę. Brudne brzmienie gitar, brudny wokal, proste riffy, punkująca perkusja i krzykliwe refreny całej załogi. Szybko i melodycznie. Panowie idą na żywioł! I tak trzymają do końca!

Trójka to "Of Pain and Pleasure" - zadziorny i skoczny thrash z chwytliwym i krzykliwym refrenem, który również wprowadza miłe zaskoczenie w postaci epickiego zwolnienia z akustycznymi gitarami w tle i nieco groteskową melorecytacją (o zbyt niskim tonie głosu). Ale zapewne to było zamierzone. Następny "I Am the Antichrist" początkowo, po pierwszych riffach i wersie tekstu skojarzył mi się oczywiście z Sex Pistols. Utwór ten zawiera pewną punkową melodykę ale bez wątpienia jest to metalowo-rock'n'rollowe ciężkie uderzenie. Przedostatni "The Lord Unchained" to galopujący thrash metal z death-metalowymi riffami w rock'n'rollowym stylu oraz z klimatyczną solóweczką łączącą rock'n'rollową jazdę z bliskim wschodem. Utwór do tej pory zdaje się być najcięższy i najbardziej miażdżący ale nadal z chwytliwymi tekstami. Materiał wieńczy złowieszczy "Betrayer" utrzymany w podobnej atmosferze rytmicznie galopującego i skocznego utworu z krzyczącym łatwo wpadającym w ucho refrenem oraz melodyjną, pełną energii solówką. Utwór kończą death-metalowe riffy, agresywne blasty i growling!

Pomijając fakt, że istnieją przynajmniej jeszcze dwa zespoły o tej samej nazwie to myślę, że z taką muzyką Damage Case robi furorę na koncertach. Jest energicznie i głośno ale równocześnie z zachowaniem łatwo wpadającej w ucho melodii. Łatwe do zapamiętania frazy wokalne zachęcają do wspólnego śpiewania i krzyczenia. Damage Case to taki miks Venom z Motörhead na sterydach.

Paweł "Pavel" Grabowski / [ 07.05.2025 ]




brak recenzji





Nick:  



E-mail:  



Treść komentarza:  



Suma 2 i 3 =








Damage Case
Destination: Underground

Putrid Cult - 2025 r.




-/10



brak recenzji



© https://METALSIDE.pl 2000 - 2025 r.
Nie używaj żadnych materiałów z tej strony bez zgody autorów!