01. Burnt with Fire 02. Until Death Do Us One 03. Ready at Dawn 04. We Are What You Fear the Most 05. A Second Coming 06. Keep Away 07. A Ruthless King 08. Teach Me 09. We the People 10. Tyrants
Aż czternaście lat musiało minąć by Empty Playground wydał drugi album. I nie dziwię się, że ten plac zabaw jest pusty słuchając tego materiału. Wszystkie grzeczne dzieci pouciekały, a plac zabaw spowił mrok i gęsta mgła. Spomiędzy których zaczęły wyłaniać się jakieś dziwne postacie, jacyś socjopaci rodem z horrorów gore i zaczęła się lekcja przetrwania o tytule "Teach Me". Całe szczęście - dla wszystkich zwyrodnialców - drugi album kontynuuje stylistykę "Under Dead Skin". Totalnie miażdżąca i agresywna muzyka, której podstawę tworzy death metal. Jednak z kilkoma istotnym wtrętami mieszającymi tę muzykę w rozgrzanym tyglu.
Ważnym elementem są mechaniczne, industrialne rytmy i sample, oraz wokalne sentencje (przepuszczone przez jakieś filtry i efekty). Często brzmią one jakby były zaczerpnięte z filmów grozy, horrorów gore i trochę z filmów science fiction. Ten industrialny pierwiastek wprowadza do całości odhumanizowaną mroczną atmosferę miksując ją z antyreligijnym, krwistym i pozbawionym uczuć psychopatycznym klimatem. Oczywiście bez tych pozytywnych emocji, gdyż przerażenie, strach i cierpienie stale towarzyszą tej muzyce. Empty Playground potrafi także zaskoczyć samplami, wplatając pomiędzy odgłosy tortur i agresywnych wypowiedzi partie chóralne czy dziecięcy śpiew.
Kolejnym ważnym elementem są potężne zwolnienia, mega zabójcze, ultra bezlitośnie ciężkie - w stylu slam death metalowych patentów, wplatane pomiędzy brutalne i szybkie tematy. Ponadto mordercze gitarowe riffy i wściekłe uderzenia bębnów są podłożem pod wrzaski i growlingi, które tutaj nadają w rożnych odsłonach. Od bardziej ludzkich wrzasków, po bardzo drapieżne i monstrualne wokalizy. A niskie strojenie gitar w połączeniu ze specyficznym riffowaniem czasami tworzy iście djentową melodykę. Chociaż momentami pojawiają się też i prawdziwe, gitarowe melodie (a nawet dźwięki czystych gitar). Jednak to tylko skrawki melodii w tej mega brutalnej układance. A i patenty deathcore'a też się gdzieś znajdą.
Jako, że jestem metalowcem starej daty to niektóre momenty Empty Playground porównałbym do pierwszych albumów Carcass. Jednak Empty Playground tworzy muzykę z większą wyobraźnią. Bardziej ekstremalną, bardziej nieobliczalną, o szerszym zasięgu aranżacyjnym. Wydawniczy label opisał ten materiał jako: "zwariowany miks totalnie skrzywionych dźwięków nasyconych mrocznym, stęchłym neo psycho horror electro death metalem!" I uważam, że to jedno zdanie genialnie opisuje "Teach Me".