Düsseldorf to projekt, który został wskrzeszony po wielu, wielu latach. Obecnie projekt tworzą Tom Axer czyli Adam Radecki (ex-Nowy Horyzont) i niemiecki artysta Leander Roenick z Elektrokraft. Ogólnie mówiąc korzenie Düsseldorf sięgają końcówki lat 80., dlatego też uznaje się go za pioniera Elcetronic Body Music (EMB) w Polsce. Jednak po wielu latach ewolucji muzyka wokół jakiej obracał się Düsseldorf została zdecydowanie wzbogacona o industrial i cold wave.
Album "Bunker Musick" jest albumem koncepcyjnym zainspirowanym tematyką wojenną. I jak podaje nota promocyjna "tytułowy bunkier symbolizuje pułapkę z której nie ma odwrotu po to, by najlepiej uchwycić moment w jakim zaczynają targać emocje i myśli osoby, zdającej sobie doskonale sprawę z własnego położenia. Całość rozgrywa się w umyśle uwięzionego, bliżej nieokreślonego, żołnierza zamkniętego w twierdzy. To właśnie jego lęk, euforia, sceny z życia przemykające w ułamku sekundy, chwile tlącej się nadziei, przeplatające się ze złością i poczuciem bezradności wypełniają treścią kolejne wersy, wyśpiewywane przez wokalistę w jego ojczystym języku. By nadać uniwersalnego charakteru, tytuły poszczególnych utworów odnoszą się do różnych fortyfikacji, znajdujących się nieraz po drugiej stronie konfliktu".
Muzyka Düsseldorf niesie ze sobą dużą dawkę industrialnej transowości, zatopionej w zimnej i mrocznej atmosferze, z wyraźnie zaznaczoną melodyką i tanecznym rytmem w stylu klubowego techno. Transowy, rytmiczny i zarazem złowieszczy oraz drapieżny ton całości popycha chwilami ten album w rejony dark electro. Chociaż wytchnieniem od tej twardej rytmicznej pulsacji są klimatyczne, spokojne, syntezatorowe melodie (wręcz kosmiczne) nieco w stylu Tangerine Dream, a także motywy nawiązujące do muzyki poważnej, wojskowej, czy filmowej. Dodatkowo muzyka wzbogacona jest o zsamplowane odgłosy kojarzące się z wojną (odgłosy strzałów, wybuchów, maszyn bojowych, rozmowy przez radiostacje, przemówienia dowódców, wiwatowanie).
Materiał "Bunker Musick" to też przekaz wokalny zwerbalizowany przez Leandera Roenicka. Jego krzyczący, ochrypły i stanowczo deklamujący głos w połączeniu z niemieckim językiem nadaje muzyce jeszcze mocniejszej twardości. W większości, jeśli występuje śpiew to jest on w stylu industrial/cold wave. Ale jednorazowo usłyszymy melodyjne śpiewanie do utworu "O.W.Ś.", w którym klawisze w stylu dungeon synth i rytmiczna perkusja tworzą nastrojowe tło. Niektóre kompozycje mogą kojarzyć się z Laibach (zwłaszcza te industrialne i "zmilitaryzowane") albo z Rammstein (ale bez gitar). I oczywiście barwa głosu Leandera Roenicka jest wyższa. Sposób frazowania wokalu miejscami bywa podobny. Dźwięki Düsseldorf działają bardzo pobudzająco, skłaniają do rytmicznych ruchów - nie tylko głową. Artystom doskonale udało się odwzorować militarny nastrój całości. Ale na pewno nie jest to muzyka wojskowa.