01. Into The Dark Past
02. I'll Come Back
03. Legions Of Destruction
04. Gambler
05. Fighter's Return
06. Atomic Roar
07. Victims Of Madness
08. Marching For Revenge



Angel Dust - ciekaw jestem ilu z Was, drodzy czytelnicy zna ten zespół? Podejrzewam, że wielu o nim słyszało, a jeśli zna to raczej z nowszych krążków. Grupa powstała w połowie lat 80-tych. Panowie pozazdrościli sukcesu swym rodakom z Helloween, Rage, Grave Digger czy Running Wild i postanowili sami rzeźbić swoją muzykę. Zadebiutowali w 1986 roku albumem "Into The Dark Past", który jest najsłabiej znany i dość trudno dostępny (w normalnej sprzedaży chyba go nie ma, nic mi nie wiadomo o wznowieniach, ale są giełdy, komisy, ludzie z kontaktami. Kto bardzo zechce, dotrze do tych nagrań). Co tu dużo pisać - czas przejść do samej muzyki.

Rzut oka na okładkę i tytuły i już można mieć blade pojęcie, z czym mamy do czynienia. Grupa proponuje bezkompromisową, szybszą od błyskawicy, wybuchową mieszankę power/speed/thrash metalu! A przy tym jak wspaniale podaną! Nie ma tu zbędnych, przekombinowanych zagrywek, jakichś aranżacyjno-technicznych połamańców. Ta muzyka ma gonić do przodu, walić po mordzie, kopać tyłki i urywać jaja - i taka właśnie jest! Nie ma mowy, żeby usiedzieć przy tym spokojnie - łeb mimo woli sam zaczyna się kiwać. Potężne brzmienie gitar, niesamowite, zabójcze tempo, zatrzęsienie ultraszybkich, kapitalnych riffów i fenomenalnych solówek. Gitarzyści to prawdziwi mistrzowie - grają niezwykle ostro, zadziornie, niemiłosiernie szybko, po prostu ogień! Muzyka stylistycznie podobna jest trochę do Helloween z okresu "Walls Of Jericho", jednak ogólnemu brzmieniu, a zwłaszcza brzmieniu gitar, bardzo blisko do thrash metalu i to tego spod znaku Slayera. Powiedziałbym, że to "Walls Of Jericho", "Reign In Blood" i "Skeptic's Apocalypse" wrzucone do jednego kotła i zgrabnie wymieszane. No to teraz wiecie już z jak porywającą muzyką mamy do czynienia. Wszystkie kawałki to jedna wielka gonitwa do przodu, choć w niektórych momentach zdarzają się małe zwolnienia (ale rzadko). Pełno szybkich, świetnych riffów i solówek wprost z kosmosu (kłania się wczesny Agent Steel).

Jeśli znacie Angel Dust z takich płyt jak "To Dust You Will Decay", a nie znacie debiutu - będzie to dla Was spore zaskoczenie. O tej muzyce nie można pisać, tego po prostu trzeba posłuchać. Jedyne zastrzeżenia, jakie można mieć, to do słabego jeszcze wokalu. Ale nie przeszkadza to ani trochę w odbieraniu tej muzy. Dla fanów speed i thrash metalu ten krążek to jazda obowiązkowa, każdemu innemu też szczerze polecam - ta muza naprawdę potrafi porwać, skopać dupsko i zrobić siekę z mózgu. Wspaniały album!

Ralf / [ 18.08.2005 ]




brak recenzji





Nick:  



E-mail:  



Treść komentarza:  



Suma 2 i 3 =




Andi69 [ tkmmk@o2.pl ] 06-04-2016 | 11:10

Okładka siłą zerżnięta z p Budgie - Never Turn Your Back on a Friend


Pumpciuś [ pumpcius@gmail.com ] 02-10-2024 | 09:13

Okładka prawie skopiowana z Budgie - Never Turn Back on a Friend






Angel Dust
Into The Dark Past

Disaster - 1986 r.




9/10



brak recenzji



© https://METALSIDE.pl 2000 - 2025 r.
Nie używaj żadnych materiałów z tej strony bez zgody autorów!