1. Twoja kara wieczność trwa
2. Oświecenie
3. Nienasycony głód
4. Krzyk rozdartych dusz
5. Śmierć jest nagrodą
6. Nicość
7. Niech wiatr was ukoi (Niech zdycha ta kurwa)

Polskiego Horns nie należy mylić z grupami z Chile i z Bułgarii o tej samej nazwie (również parającymi się black metalem). Ten nasz powstał w Zielonej Górze w 2014. Członkowie Horns są powiązani z dużą liczbą innych hord, m.in. Mystherium, Graveland. Wcześniej zielonogórzanie wypuścili w świat jedną EP i dwa długograje.

"Oświecenie" zostało wydane niezależnie w formie cyfrowej, na CD przez Putrid Cult, w formie kasety przez War Productions i na limitowanym 12" vinylu przez Masters of Kaos Productions. Tytuł płyty nic nie ma wspólnego z buddyjską nirwaną ani będącą celem dążeń joginów mokszą. Sądząc po tekstach i okładce płyty chodzi raczej o blask bijący od płonącego kościoła chrześcijańskiego. Widzimy więc że mamy do czynienia z osobami które się nie patyczkują. Muzyka zawarta na krążku to radykalny black metal oparty na klasycznych norweskich wzorach. Dwa wybijające się utwory tego materiału to "Twoja kara wieczność trwa" i "Śmierć jest nagrodą". Są naprawdę mocne, wciągające, groźne. Pozostałe numery niestety im nie dorównują i trochę meczą przy słuchaniu. Trudno powiedzieć dlaczego.

Muza jest agresywna, dobrze skomponowana i urozmaicona. Wokalista trochę kojarzy mi się z Messiahem (R.I.P.) z Arkony. Kawałki są dobrze wymyślone i zagrane, perkusista jest dobry, bas ma swoje momenty. Dźwięki i teksty są radykalne, brutalność muzyczną urozmaicają małe zwolnienia, a nawet wstawki klimatyczne. Jest to black metal ostry ale z rytmiką i pewną dozą chwytliwości. Pomimo to, coś do końca nie zagrało. Poza dwoma wyróżniającymi się utworami brakuje mrocznej aury, pierwiastka satanicznego, skoku w Otchłań. Wszystko tu jest za bardzo przemyślane, poprawne, za mało w tym graniu szaleństwa, opętania. Pod koniec płyty musiałem zmuszać się do dalszego słuchania. W ostatecznym rozrachunku "Oświecenie" okazuje się krążkiem przeciętnym.