CD1: 1. Inevitable Mortality 2. A Tragic Landscape 3. Forlorn 4. An Unknown Visitor 5. Starvation 6. At the End 7. Grey Skies Abound 8. Hour of Affliction 9. A Tragic Landscape II (Deeper Solitude)
CD2: 1. Infinite Silence 2. The World Has Beed Debased 3. At the End II (Cataclysm)
Pod nazwą Ajna kryje się nowojorczyk Chris F., działający od 2008 roku na polu dark ambient i pokrewnych gatunków. Wydał dużo płyt, solowych jak i w kolaboracjach. Współpracował m.in. z Winter-Light, Cryo Chamber i Cyclic Law. Zoharumowe wznowienie wydawnictwa Ajna zawiera oprócz pierwotnego materiału z płyty, czyli utworów 1-6 (wydanych najpierw przez Reverse Alignment w niziutkim nakładzie na nośnikach CD-R), dodany jako siódmy kawałek z singla i utwory 8-12 (nagranych w tym samym czasie co "Inevitable Mortality" ale nigdy wcześniej nie opublikowanych). Mamy w sumie ponad 90 minut muzyki, ale słuchanie jej nie nuży. Całość została zremasterowana we współpracy z Dronny Darko i brzmi bardzo głęboko oraz spójnie. Tematem przewodnim który ma wyrażać muza na tym albumie są - sądząc po tytule wydawnictwa ("Nieunikniona Śmiertelność") jak i tytułach poszczególnych utworów - nieuchronność śmierci i lęki oraz rozpacz, jak i inne stany ducha z tym związane.
Rzeczywiście, nastrój "Inevitable Mortality" jest dołujący i ciemny. Mamy do czynienia z dark ambientem używającym tradycyjnych dla tego gatunku środków wyrazu ale silnie oddziałującym na emocje i wywołującym wizualizacje. Muzyka ma kilka oblicz: jest albo bardzo masywna, ciężka, przytłaczająca chmurami mroku, to znowu jest pełna zadumy, przestrzenna, pełna dojmującego poczucia izolacji i bezsiły. Innym razem jest tajemnicza i niepokojąca. Wizualizacje jakie stworzyłem przy słuchaniu to m.in.: olbrzymi wodospad nocą; spokojnie falujący ocean pokryty mgłą, oświetlony bladym niebieskim słońcem; pogrążone w ciemności opuszczone miasto, w którym tylko kilka samotnych osób błąka się jego ulicami nie mogąc się na siebie natknąć.
Płyta emanuje silną melancholią i pesymizmem, ściągającym słuchacza w doliny beznadziei i rezygnacji, połączonych z grozą. To klasyczny styl, wykorzystujący wzorce gatunku dark ambient, ale posiadający to "coś", co przyciąga uwagę i cieszy ucho. Może to po prostu efekt bożej iskry talentu jego twórcy. Płyta jest utkana z ciekawych dźwięków, wybija się jakością powyżej masy produkcji w tym stylu tworzonych ciągle na świecie. To nie metal, ale emocjonalnie ma wiele z nim wspólnego - ciemną aurę, negatywizm. Warto się zapoznać z tym krążkiem, nawet jeśli na co dzień słucha się czegoś innego.