01. Salt
02. The Truth
03. Senseless
04. Mammal
05. Unholy Poem
06. Without Trace
07. Never The Swan
08. Complient Consumer
09. Wherewithal
10. Cute
11. Overwhelmed By Your Violence



Czy nazwa brytyjskiego projektu inspirowana jest postacią seryjnego mordercy Peter Sutcliffe'a - zwanego przez prasę Rozpruwaczem z Yorkshire? Na to pytanie odpowiedzieliby twórcy Sutcliffe No More, brytyjscy pionierzy sceny industrialnej - Kevin Tomkins i Paul Taylor (ex-Sutcliffe Jugend). Muzykę Sutcliffe No More umieszcza się na półce zwanej power electronics, będącej odmianą gatunku noise. Czyli dzięki "Cute" zaleje nas fala dźwięków analogowych syntezatorów, trzeszczących fonii, dźwięków o wysokiej częstotliwości, zwrotnych sprzężeń, zapętleń, sampli i różnych para-melodii... hipnotycznych... transowych... I co najważniejsze, bez konwencjonalnych rytmów ale z krzyczącymi czy deklamującymi wokalami. W tym przypadku z monologami.

Głos narratora w pierwszym utworze "Salt" odebrałem jako łudząco podobny do Jigsaw'a z "Piły". I to wprowadziło bardzo przerażający nastrój. Brutalne i wulgarne deklamowane wypowiedzi sprawiły jakbym słuchał jakiegoś cholernego psychopaty. Nastrój bardzo hollywoodzki, rodem z kinowego horroru. I jeszcze ta muzyka w tle. Także przerażająca, złowieszcza, hipnotyczna, chwilami psychotyczna, silnie wpływająca na wyobraźnię. Kontrast do przeraźliwych, ostrych i szorstkich odgłosów i sprzężeń tworzyły bardziej przyjazne dźwięki. Może nawet wprowadzające melodykę dziwaczną, ale syntezatorową. Kompozycja "Unholy Poem" nawet ukazała skrawki śpiewu co przyznam, że dobrze to zabrzmiało. Było to ciekawym połączeniem melodii z industrialem.

Z kolei w "Without Trace" usłyszałem ścianę hałasu przypominającą mieszaninę dźwięków zfuzowanych gitar i jakby syntezatora Moog. Chwilami było to wręcz "niedozniesienia". I do tego opętańczy deklamująco-wrzeszczący monolog. Żeby to wytrzymać trzeba było sporo wytrwałości. Dobrze, że to tylko trzy minuty. A tytułowy utwór "Cute" wcale nie był uroczy. Był przerażający, złowieszczy i nawet miejscami schizofreniczny. Przynajmniej zmiana głosów z typowo męskich, deklamacyjnych, krzyczących na wysokie wrzaski spowodowała takie odczucia. I wciąż te agresywne i wulgarne wypowiedzi.

Album kończy się jakby dziwaczną balladą "Overwhelmed By Your Violence", co jest niespotykane w tego typu muzyce. Oczywiście nie była to ballada w konwencjonalnym znaczeniu. Raczej mam tutaj na myśli strzępki balladowej melodyki i melancholijny klimat. Ta muzyka zdecydowanie nie jest "cute" i okładka do albumu zdecydowanie nie jest "cute".

Paweł "Pavel" Grabowski / [ 17.10.2024 ]




brak recenzji





Nick:  



E-mail:  



Treść komentarza:  



Suma 2 i 3 =








Sutcliffe No More
Cute

Zoharum Release - 2024 r.




7,5/10



brak recenzji



© https://METALSIDE.pl 2000 - 2024 r.
Nie używaj żadnych materiałów z tej strony bez zgody autorów!