1. His Wine Be Death 2. Key to Luciferian Joy 3. Carnal Hymnody 4. Cyclopean Adoration 5. Vessel of Abysmal Luxury 6. The Golden Chamber 7. Menstruum Congressus 8. Enfleshed in Silence 9. Chalice of Fornication
Francuski Corpus Diavolis jest kolejnym diabelskim pomiotem osłoniętym skrzydłami francuskiej wytwórni Les Acteurs de l'Ombre Productions. "Elixiria Ekstasis" jest szóstym albumem w ponad piętnastoletniej działalności zespołu. Zespół tworzą muzycy o tajemniczych pseudonimach: Dæmonicreator (wokal, syntezator), Analyser (gitara), Funeral (bas), King Had (perkusja), Martial (chór) i Kericoff (gitara w dwóch utworach). Zaś satanizm i okultyzm jest motywem przewodnim ich działalności muzycznej. A zatem nie mogłoby być inaczej - mamy do czynienia z bluźnierczym black metalem.
Już sama grafika na okładce albumu (narysowana przez niejakiego Kerbcrawlerghosta) przywołuje na myśl perwersyjne, bluźniercze rytuały. A tytuł albumu - "Elixiria Ekstasis" jeszcze bardziej podkreśla zakres tych rytuałów. Kobieca seksualność, wynaturzony seks i bestialskie pożądanie pełnią tutaj ważną rolę. Utwory aranżacyjnie nawiązują do II fali black metalu, czyli wyraźnie słyszalne są inspiracje skandynawskim graniem. I mam wrażenie, że szczególnie dokonaniami Mayhem. Co jest słyszalne zarówno w brzmieniu wokalu jak i gitarowych riffach oraz melodycznych, lecz ostrych solówkach. Kompozycje często są wściekłe i pełne perkusyjnych blastów. Wówczas muzyka dosłownie rozdziera na strzępy. Chociaż są chwile gdy instrumentarium klimatycznie zwalnia, usłyszymy mniej przesterowane brzmienie gitar. Dołącza się ceremonialne (także chóralne) śpiewanie, pełne patosu recytacje, a nawet subtelnie wkomponowane w tło klawisze. I wówczas całość może przypominać Batushkę. Z kolei ostatni utwór "Chalice of Fornication" należy do najwolniejszych. Zawarto w nim wyraźną dozę psychodelicznej i dalekowschodniej melodyki.
Ogólnie klimat jaki tworzy muzyka jest ceremonialny, ale w rozumieniu wysławiania pierwiastka Zła. Przy tym muzyka jest bardzo mroczna, drapieżna i chwilami psychodeliczna. Zapewne nawiązuje to do rytualnej intoksykacji. Należy również zwrócić uwagę na wydanie całego albumu. Krążek jest zawarty w kartonowym digipacku ozdobionym kaligrafowanym pismem. Czy muzycy posiadają klucz do lucyferycznej przyjemności? Dowiecie się tego po przesłuchaniu albumu "Elixiria Ekstasis", a na pewno po utworze "Key to Luciferian Joy".