Brian Ross jest zajętym człowiekiem. Nie tylko intensywnie koncertuje i regularnie wypuszcza krążki z Satan, ale też i dowodzi swoją własną formacją: Blitzkrieg. W 2022 roku z tą pierwszą wypuścił znakomity album "Satan's Fall", by następnie zaskoczyć małym wydawnictwem tej drugiej. "I Am His Voice" ukazał się dzięki Mighty Music tylko i wyłącznie drogą cyfrową. Wtedy jeszcze nie było wiadomo, czy to tylko taka mała niespodzianka, czy może zapowiedź czegoś większego. Po dwóch latach zagadka została rozwiązana: główny bohater tego singla trafi na pełny krążek. Czy jednak te dwa lata temu sprawiał, że chciało się więcej?
Utwór tytułowy utrzymany jest w średnim tempie (w dalszej części zwalnia jednak na chwilę) i cały czas coś się w nim dzieje. Mamy nie tylko ciekawy, dość skomplikowany główny riff, ale także ładne gitarowe ozdobniki w tle. Kapitalnie w "I Am His Voice" śpiewa Ross: pewnie dostarcza zwrotki, które fajnie połączono ze swoistym refrenem. Dodatkowo pojawia się wpadający w ucho fragment po solówce, brzmiący jakby stworzono go z myślą o wspólnym śpiewaniu z publicznością oraz równie melodyjne, zachęcające do dania z siebie wszystkiego na koncertach zakończenie. Przyjemna kompozycja, choć jednak single Satan zapowiadające "Earth Infernal" zrobiły na mnie wtedy większe wrażenie.
Drugą kompozycją na wydawnictwie jest "Pull the Trigger" - tutaj zarejestrowany na żywo. Oryginalnie kawałek w wersji Blitzkrieg (bo wcześniej Ross zaśpiewał go z Satan) ukazał się w 1985 roku na splicie z Venom. Tutaj dostaliśmy materiał nagrany tuż przed pierwszym uderzeniem Covida. Notka prasowa dokładnej daty nie podawała, ale "Internety" twierdzą, że numer pochodzi z 15 lutego 2020 roku z Rock Hell Metal Festival IV. Mamy klasycznie grany heavy metal napędzany prostym, wwiercającym się w głowę riffem. Zespół bez zarzutów (jest nawet pojedynek na solówki), wokalnie bardzo dobrze, ale niestety jakość już "taka se". Numer jest wyraźnie cichszy niż "I Am His Voice", a i jedna z gitar gubi się gdzieś w tle. Jako bonus do dania głównego sprawdza się całkiem w porządku, ale koncertówkę w takiej jakości zjechałbym od góry do dołu.
Singiel może kręgosłupa nie łamie, ale to jednak kawał dobrego i wcale nie tak archaicznie brzmiącego heavy metalu. Teraz wiemy, że "I Am His Voice" trafi na krążek "Bitzkrieg", który ukaże się 6 września 2024 roku z ramienia Mighty Music. I ja z wielką chęcią posłucham, co jeszcze do powiedzenia ma ukochane dziecko Briana Rossa - zwłaszcza, że już na mnie czeka. Niestety do czasu premiery pełnego albumu nie wyładnieje: jeśli myśleliście, że okładka singla jest szpetna, to rzućcie okiem na tą zdobiącą album. Chociaż nie wiem czy powinien w tym wypadku w ogóle użyć słowa "zdobiąca"...
Tomasz Michalski / [ 06.07.2024 ]
|