Jedni wydają kolekcjonerskie box sety, a inni kompilacje z archiwum. A wszystko po to, by nie dać o sobie zapomnieć swoim wiernym fanom i oczywiście by podarować im coś czego jeszcze nie mają. I tak oto holenderska wytwórnia muzyczna Vic Records (założona w 1992) w kwietniu bieżącego roku wypuszcza kompilacyjny materiał Necronomicon, który w wersji cyfrowej dostępny był już od lutego 2024 r. A teraz materiał będzie dostępny także na CD i winylach. Prawdopodobnie rok wydania nie jest przypadkowy, gdyż pokrywa się z minionym 40-leciem powstania zespołu. A jak wiemy na początku lat 80. XX wieku w Niemczech powstało kilka ważnych thrash metalowych kapel jak Sodom, Destruction, Tankard, Kreator, Assassin i kilka innych. I między innymi właśnie Necronomicon, który obecnie ma się nawet dobrze, gdyż w tym milenium wręcz nasilił swoje działania i prawie regularnie wydaje albumy, a także koncertuje.
A "The Demos" jak tytuł wskazuje zwiera materiały demo. Konkretnie pierwsze demo "Total Rejection" (1985), drugie demo "Blind Destruction" (1985) oraz dwa utwory z kompilacji "Break Out - German Metal Tracks No. 2" (1986). O ile utwory z pierwszego demo nigdzie później raczej nie zostały nagrane (chyba, że odegrane podczas koncertów) to utwory z drugiej demówki powtórzyły się na pierwszym albumie "Necronomicon", oraz na wspomnianej kompilacji "Break Out - German Metal Tracks No. 2". Jednak utwory z "The Demos", które w kolejnym czasie zostały gdzieś ponownie nagrane nieco różnią się od ich późniejszych wersji. Różnice dotyczą nie tylko samego brzmienia ale i wykonania.
Utwory z "The Demos" brzmią bardzo archaicznie i garażowo. Ich aranżacje oraz wykonanie są bardzo surowe. Czasem wydaje się, że gitary są na granicy zachowania strojenia. Ze względu na brudne brzmienie gitarowych riffów, krzyczący, ochrypły, zdarty wokal, proste i lekko melodyjne gitarowe solówki oraz akcentujące zagrywki na basie czy jednostajnie łomoczącą rytmicznie perkusję - większość utworów bardziej przypomina crust punk albo wczesny black metal niż thrash metal. No cóż, tak się wówczas zaczynało grać ten thrash metal w Europie. I mimo odrestaurowania utworów i remasteringowi (którego dokonał Patrick Engela w Temple of Disharmony, współpracujący m.in. z Vio-Lence, Sodom, Destruction) materiał nie stracił tego co w zasadzie jest najważniejsze - ducha minionej epoki. Okładkę do "The Demos" wykonał Thomas Pinheiro (tworzący także dla Vio-Lence, Malevolent Creation, Hirax). Słuchając tego materiału, dosłownie przerzuciło mnie wspomnieniami do młodzieńczych lat, kiedy to w Polsce (ale już w następnym dziesięcioleciu, czyli na początku lat 90.) rosły jak grzyby po deszczu metalowe zespoły, kultywujące granie w garażach, na słabym sprzęcie i nie do końca z dobrymi umiejętnościami, ale za to z wielkim zapałem i sercem.
Kompilacja przeznaczona jest zdecydowanie dla wiernych fanów i kolekcjonerów. Raczej ma wartość historyczną niż artystyczną.
Paweł "Pavel" Grabowski / [ 23.05.2024 ]
|
