Od jakiegoś czasu na Facebooku prześladowała mnie okładka albumu "Ultra Fiction" Agima Sun. Przyznam, że dość intrygująca, futurystyczna. Ale cóż - w potopie przeróżnych kapel skończyło się na chwilowej refleksji nad gatunkiem metalu. Jednak za jakiś czas okazało się, że zaprzyjaźniona firma Heavision (promująca twórczość różnych kapel) sprawiła, że to prześladowanie stało się wręcz fizyczne. I tak oto otrzymałem ten materiał. I jak się dalej okazało wokalistą Agima Sun jest znany mi wokalista Rafał Kwaśny aka Kvass (K-Vass), udzielający się w różnych kapelach parających się mniej lub bardziej psychodeliczną odmianą metalu (Psychotropic Transcendental, Moanaa, Grief Circle, Sigihl i StrommoussHeld). Podejrzewam, że gitarzysta Q-Mall to Adam Kumala niegdyś związany chociażby z Closterkeller i także z Psychotropic Transcendental i Brain Story. Mówi się, że reszta kapeli zasilała też Tides From Nebula, Obscure Sphinx czy Blindead. Gdyby nie te enigmatyczne pseudo prawda o potencjale osobowym szybciej wyszłaby na jaw.
A zatem zatem analizując upodobania Heavisions oraz inklinacje Kvassa i oprawę graficzną "Ultra Fiction" (notabene wykonaną przez niejakiego Maćka Pasinskiego) nie zdziwiła mnie zawartość muzyczna krążka. Tym bardziej, że post-metal rośnie w siłę (nie tylko na Polskim podwórku, lub jak kto woli - podziemiu).
A "Ultra Fiction" to album post-metalowy, rzekłbym typowy dla tego rodzaju, trzymający się gatunkowych konwenansów z wyraźnymi zapędami w stronę doom metalu, post-rocka i eksperymentowania z post-apokaliptycznym i futurystycznym klimatem. A zatem materiał utkany jest z ciężkich gitarowych riffów i siłowych growlujących wokali przeplatanych spokojnymi pasażami czystych gitar, klimatycznymi solówkami i delikatniejszymi wokalizami (które miejscami rzeczywiście kojarzą się z Psychotropic Transcendental).
Post-metal ma to do siebie, że jest bardzo nastrojowy i klimatyczny. Często łączy w sobie przytłaczający i masywny nastrój z delikatnymi melodiami. Jednak te melodie nie są wesołe, a melancholijne, nacechowane jakimś rozgoryczeniem, żalem, chociaż czasami pojawiają się jakieś pozytywne odczucia. Oczywiście muzyka posiada także agresywne gitarowo-wokalne wybuchy emocji, czasami naprawdę brutalne. I tak też jest na "Ultra Fiction". Kompozycje są bardzo przestrzenne, zwłaszcza dzięki gitarowym solówkom. Pojawiają się także elektroniczne syntezatorowe wstawki i techno samlpe, które wzmacniają futurystyczny klimat. Jednak tego typu zabiegi są rzadkością. Miażdżąca atmosfera zlewa się z psycholeptycznym nastrojem, chwilami wprowadzając słuchacza w jakiś para-somnambuliczny trans.
Za nagrywanie oraz miksy odpowiada Haldor Grunberg z Satanic Audio. A wydaniem materiału zajęła się rodzima wytwórnia Deformeathing Production.
