01. Behind the Wall
02. Divergency
03. Find the Light
04. Judgment Day
05. Kraken Awakens
06. Lotus Eater
07. Seize the Day
08. Vikings Pride
09. We Are Chosen



Są artyści, którzy grają po to, by zdobyć sławę i pieniądze, jak również i tacy, którzy traktują granie i komponowanie jako swoiste hobby. Do tej drugiej kategorii zaliczyć należy właśnie Glena Polanda, który w miarę regularnie razem ze swoimi znajomymi wypuszcza krążki pod nazwą Hollentor. I prawdopodobnie nigdy bym o tym projekcie nie usłyszał, gdyby nie to, że tymi znajomymi na nowym albumie są Glen Drover (ex-Megadeth), Shawn Drover (ex-Megadeth), James LoMenzo (Megadeth), Tim Owens (ex-Iced Earth, ex-Judas Priest), James MacDonough (ex-Iced Earth), Henning Basse (ex-Firewind), Rudy Sarzo (ex-Whitesnake), George Lynch (Lynch Mob) i Eric Peterson (Testament). Robi wrażenie, nie?

Wydany własnym sumptem "Divergency" to już trzeci solowy album Polanda. Jako że jednak wcześniej z twórczością tego Pana do czynienia nie miałem, to nie wiedziałem za bardzo czego się spodziewać - z uwagi na gości w głowie zamajaczyło tylko coś na kształt Jag Panzer. Zbyt mocno się nie pomyliłem, gdyż do rąk otrzymałem kawał melodyjnego heavy metalu. Heavy metalu, który stawia jednak głównie na prostotę i wpadające w ucho melodie. Poland nie próbuje tutaj odkrywać na nowo koła czy bawić się jego zastosowaniem: napisane przez niego kawałki nie są zbyt długie czy skomplikowane. Dość powiedzieć, że całość ledwo dociąga do 32 minut i tylko dwa numery przekraczają granicę 4 minut. Mamy tutaj i szybkie kawałki (ot, chociażby "Seize the Day"), jak i te nieco wolniejsze (i cięższe!) - nudy więc nie ma. W niektórych utworach bawimy się również w delikatne zmiany tempa, ale bez przesady - "Divergency" nie ma zawierać muzy zbyt wyrafinowanej. Wada? Bynajmniej.

Glen Poland nie chce być drugim Malmsteenem, nie ciągnie go też ku rozbudowanym, epickim kompozycjom. Jego heavy metal ma mieć fajne riffy oraz zostające w głowie refreny - no i w sumie ma. "Behind the Wall", "Divergency", "We Are Chosen" (klimat w stylu Iced Earth?) czy "Find the Light" szybko zostają w głowie, czy to właśnie za sprawą linii wokalu czy wygrywających fajne, bardzo proste do skopiowania riffy gitar. Niekiedy w muzie tej majaczą lata 80-te (jak w utworze tytułowym czy kojarzącym mi się z brytyjskim Airforce "Judgment Day"), ale jak już, to bardziej bym posądzał głównego kompozytora o nostalgię ku późniejszej dekadzie. Tej z Iced Earth, Judas Priest z Owensem czy wracającym do życia Jag Panzer. Oryginalności brak? Pewnie, no ale przecież nikt jej tutaj nie obiecywał. Jest miło, przyjemnie, choć jednocześnie parę rzeczy bym poprawił. Przede wszystkim: w niektórych kawałkach ("Kraken Awakens", "Lotus Eater", "We Are Chosen") perkusja brzmi pusto jak zestaw Larsa na "St. Anger" - potrafi to wybić z rytmu, zwłaszcza że w pozostałych numerach jest OK. Gdzieś obok ucha przelatują mi także solówki. W "Find the Light" popis na wiośle jest długi i ciekawy, natomiast w większości kompozycji solówki "są, bo są" - warto nad tym dłużej przysiąść.

Mimo iż "Divergency" nie jest płytą pozbawioną wad, to jednocześnie bardzo fajnie się jej słucha. To materiał, który powstał nie z myślą o zarobieniu kasy, a z potrzeby serca - i to rzeczywiście jest wyczuwalne. Poland nie próbuje robić z siebie wirtuoza, czy wybawiciela heavy metalu - nagrywa po prostu muzę, którą czuje i albo nam się ona podoba, albo nie. Ktoś może powiedzieć, że gdyby nie znakomici goście (przyznaję się: nie mam zielonego pojęcia gdzie poszczególni artyści ostatecznie się pojawili i jak wiele niektórzy z nich mają tutaj do powiedzenia), to nikt by o Hollentor nie usłyszał. Prawda. Teraz jednak ten projekt jest już Wam znany. Co z tym fantem zrobicie?

Divergency:



Tomasz Michalski / [ 02.06.2023 ]




brak recenzji





Nick:  



E-mail:  



Treść komentarza:  



Suma 2 i 3 =








Hollentor
Divergency

Hollentor - 2023 r.




7,5/10



brak recenzji



© https://www.METALSIDE.pl 2000 - 2023 r.
Nie używaj żadnych materiałów z tej strony bez zgody autorów!