01. Awakening
02. Starvation
03. Possessed
04. Death Arcana
05. Shadow Within
06. Under the Black Wings
07. Kali
08. Blood Stained Heritage
09. Dark Night of the Soul
10. From the Ashes



Pod koniec kwietnia 2020 roku w brazylijskim trio Nervosa nastąpiło tąpnięcie w składzie. A w zasadzie było to prawdziwe trzęsienie ziemi. Wywołane uderzeniem komety. Z Priką Amaral pożegnały się wówczas wokalistka i basistka Fernanda Lira oraz perkusistka Luana Dametto, które wkrótce założyły swój własny zespół. Do Crypty złożyły jeszcze ciała Tainy Bergamaschi i Sonii Nusselder (ex-Burning Witches), by 11 czerwca na ich truchłach wyhodować "Echoes of the Soul". "Róże miłości" czy może zwykłe chwasty?

Podczas klimatycznego intro schodzimy do przesiąkniętych zapachem stęchlizny podziemi, by wśród brudu i robactwa cieszyć uszy brutalnym thrash/death metalem z pewnymi black metalowymi naleciałościami. Zmiany tempa, perkusyjne blasty, chlaszczące plecy riffy, wściekłe wokale Liry (przyznam się jednak, że jakimś wielkim fanem jej głosu nie jestem) - jeśli znacie i lubicie Nervosę, to poczujecie się tutaj jak w domu. Będzie i trochę naparzania (jak np. we fragmentach rozbudowanego "Dark Night of the Soul" czy "Blood Stained Heritage"), ale też i nie zabraknie ładnych, melodyjnych, wpadających w ucho gitarowych zagrywek. Nie wszystkie partie gitarzystek trzymają jednak równy poziom: w "Death Arcana" czy "Possessed" potrafią one czarować świetnymi solówkami, by w takim "Under the Black Wings" zadowolić się "slayerowym" hałasem.

Muzycznie można więc pewne rzeczy jeszcze poprawić, no ale koniec końców: ma to wszystko ręce i nogi - co prawda oderwane od właściciela, no ale jednak ma. Gorzej niestety ma się sprawa z brzmieniem samego materiału - i ta kwestia do tej pory nie daje mi spokoju. Oto bowiem mamy kwartet, w składzie którego znajdziemy aż dwie gitarzystki, a jednak ich partie... dość wyraźnie schowano z tyłu. Fernanda drze się na froncie (i rzęzi basem), zestaw Luany także słychać bez zarzutu, ale już Taina i Sonia zamiast walić nas po ryju, to grają gdzieś w tle. A że bez wioseł daleko się nie popłynie, to muzie Crypty nierzadko brakuje tego (z braku lepszego słowa) "pierdolnięcia". Czy była to decyzja odpowiedzialnego za miks Arthura Rizka czy może same założycielki nie chciały oddawać pola - nie wiem. Wiem jednak, że na następnym albumie na pewno trzeba to poprawić!

Fani Nervosy mogą odetchnąć z ulgą: w końcu "Perpetual Chaos" Priki Amaral utrzymał poziom poprzedników, a i debiutancki album jej byłych koleżanek jest dziełem nie mniej interesującym. Co prawda ten drugi wydaje się jeszcze delikatnie niedogotowany, no ale nie jest to nic, czego nie można by w przyszłości poprawić. Cieszymy więc oko ładną okładką Wesa Bescontera, słuchamy sobie fajnych kompozycji i liczymy na to, że na płycie numer dwa gitarzystki będą mocniej chłostać... te, no... głośniki.

Dark Night Of The Soul:



Tomasz Michalski / [ 06.07.2021 ]




brak recenzji





Nick:  



E-mail:  



Treść komentarza:  



Suma 2 i 3 =








Crypta
Echoes of the Soul

Napalm Records - 2021 r.




7/10



brak recenzji



© https://www.METALSIDE.pl 2000 - 2023 r.
Nie używaj żadnych materiałów z tej strony bez zgody autorów!