01. Dracula
02. Texas
03. Hellraiser
04. Rising
05. Kill You
06. Lovesong
07. Twenty One
08. Trapped Under Ice
09. Train from the Otherside
10. Hatchet
11. Death from the Skye! (bonus)



"Tales from the Other Side" to drugie wydawnictwo pszczyńskiego duetu Zombie Strippers from Hell i zarazem pierwsze długogrające - wcześniej bowiem chłopaki zdążyli wydać krótką EP-kę "Black Tides Rising". Do swojego debiutanckiego albumu artyści podeszli wyjątkowo profesjonalnie, ponieważ w wersji fizycznej prezentuje się on wybornie: front zdobi świetny, niepokojący, "mackowaty" artwork (skojarzenia z pracami H.P. Lovecrafta jak najbardziej na miejscu), z tyłu natomiast znajdziemy duże logo zespołu. Gdzie tracklista się spytacie? Ano w środku. Digipak rozkłada się na dwa razy: po podniesieniu okładki widzimy informacje o krążku z jednej strony oraz listę kawałków z drugiej, natomiast po rozłożeniu prawej części, światło dzienne ujrzy płytka CD oraz zyskamy dostęp do książeczki z tekstami (po jej wyjęciu nasze oczy ujrzą jeszcze podziękowania). Bardzo ładnie się to wszystko prezentuje a ciemno-czerwony layout buduje klimat grozy i tajemnicy.

Ten klimat jest zresztą nieprzypadkowy. Twórca tekstów, Radek Szewski, musi być dużym fanem horrorów, bowiem niemal wszystkie w mniejszym lub większym stopniu dotyczą tej tematyki. Znajdziemy tu zarówno nawiązania do klasyki literatury ("Dracula" ze wspomnieniem biednej Miny czy "Trapped Under Ice", związany z prozą Samotnika z Providence), jak i kultowych filmów grozy ("Hellraiser" Clive'a Barkera). Trafią się też motywy spotykane w kinie spod znaku gore (np. "Kill You"), choć tu akurat trudno wskazać konkretne źródło inspiracji. I tak jak w szufladzie z horrorami znaleźć można wiele podgatunków, tak i w muzyce Zombie Strippers from Hell mieszają się dźwięki z pogranicza wielu muzycznych krain. "Internety" twierdzą, że pracę duetu z Pszczyny scharakteryzować można jako melodyjny death metal, jednak prawda jest taka, że choć zdarzą się tutaj nieco cięższe zagrywki, to dalej od tego typu grania leżeć już ona nie mogła.

Zombie Strippers from Hell lubią w obrębie danej kompozycji nieźle kombinować. Już w otwierającym krążek kawałku o najsłynniejszym wampirze świata mamy liczne zmiany tempa, a dalej na płycie zaskoczeń również nie brakuje. Niektóre utwory potrafią rozpocząć się hard rockowym riffem ("Hellraiser"), by szybko przejść w szybsze, przypominające heavy/thrash metal tempa. A jeszcze inne flirtują z klimatami bardziej groove'owymi tylko po to, ażeby znienacka zaatakować słuchacza niemal "blackowym" fragmentem ("Lovesong") czy refrenem spod znaku power ("Trapped Under Ice"). Znajdzie się tu miejsce i na ciężkie, walcowate nuty ("Train from the Otherside"), szybkie i przebojowe kawałki ("Hatchet"), jak i na te spokojniejsze, balladowe pieśni, przypominające w zwrotkach dokonania Nicka Cave'a ("Kill You"). A wspomniałem o tym, że całość kończy punk rockowa petarda, która spokojnie mogłaby się znaleźć np. na takim "Ignition" od The Offspring? Nie? No to też jest.

Marek Rynkiewicz dostarczył linie basu oraz gitar i o ile w przypadku tego pierwszego instrumentu jest "w porządku" (bardzo ładna gra w "Hachet"), to na wiośle radzi sobie wprost znakomicie. Ciekawy, rwany riff w "Lovesong", bardzo ładne zagrywki w "Texas", szybkie, żywiołowe solo w "Trapped Under Ice" - palce lizać. Druga część duetu, a więc ukrywający się pod pseudonimem Dr. Satan Radosław Szewski zajął się wokalami i tutaj zdaję sobie sprawę, że nie każdemu jego głos może odpowiadać. Tak, na tym polu też panuje zaskakujące zróżnicowanie, ponieważ trafią się fragmenty zarówno wolne i melancholijne, jak i szybkie, metalowe (a i melorecytacje się trafią, choć akurat one wypadają dość blado). Ale 90% materiału zaśpiewa on jednak czystym, wysokim głosem, barwą przypominającym mi amerykańskich wokalistów z kapel grających nieco bardziej alternatywnie (Billy Talent, Sum 41, Green Day). Ja się przyzwyczaiłem dość szybko, ale co niektórzy mogą się boleśnie odbić.

Mimo iż na "Tales from the Otherside" muzycznie mamy do czynienia ze swoistą "zupą śmieciuchą", to jest ona zaskakująco smaczna. Kompozycje są długie i przemyślane a poszczególnych muzyków można tylko chwalić: Rynkiewicz świetnie radzi sobie na wiosłach, Szewski dostarcza ciekawe, wpadające w ucho linie wokalne, a i gościnnie występujący tutaj Michał Łysejko (ex-Decapitated) pokazuje, że jest w stanie odnaleźć się w każdym, nawet tak mocno oddalonym od death metalu graniu. Warto Zombie Strippers from Hell sprawdzić, ponieważ jest to (s)twór mocno wyróżniający się na Polskiej scenie metalowej. Na dzień dzisiejszy muzykę chłopaków można znaleźć m.in. na Bandcampie, iTunes czy Amazon Music, ja jednak polecam zainteresować się wersją fizyczną ich debiutanckiego krążka, tym bardziej, że wydany został naprawdę porządnie i tym samym uświetni każdą kolekcję. Czekam na kolejne dźwięki od "Nieumarłych striptizerek z piekła rodem".

Texas:



Tomasz Michalski / [ 18.02.2019 ]




brak recenzji





Nick:  



E-mail:  



Treść komentarza:  



Suma 2 i 3 =








Zombie Strippers from Hell
Tales from the Other Side

Zombie Strippers from Hell - 2017 r.




7,5/10



brak recenzji



© https://METALSIDE.pl 2000 - 2025 r.
Nie używaj żadnych materiałów z tej strony bez zgody autorów!