Zespół Dark Letter powstał pod koniec 2014 roku i EP'ką "Psychomarchia" po raz pierwszy wyszedł do ludzi. Wcześniej nie miałem najmniejszego pojęcia o grupie, więc to było moje pierwsze spotkanie z tą muzyką. Na EP'kę trafiło pięć kompozycji, a w zasadzie cztery, gdyż jedna z nich jest ponownie nagrana w innej aranżacji wokalnej. To teraz kilka słów o samej muzyce.
Dark Letter to typowy gothic metal z kobiecym wokalem. Mamy tu wszystko, co powinno być - obowiązkowe klawisze, które tutaj są bardzo istotnym instrumentem, wysokie zaśpiewy i dosyć oszczędne riffy. Zespół muzycznie specjalnie nie szaleje, zdecydowanie stawiając na klimat samych kompozycji. A ten jest po prostu wyborny. Poszczególne numery są dosyć rozbudowane, sporo się w nich dzieje, a w dodatku każdy z nich jest ciut inny. Zdecydowanie nie można powiedzieć, że ten materiał jest nudny, czy nieciekawy. Zaczynamy bardzo klimatycznie: pozytywka, płacz niemowlaka, a w tle słychać bicie serca... Po chwili to wszystko zamiera i od razu zostajemy potraktowani świetnym klawiszowym riffem i numer "Toy" nabiera solidnych rumieńców. W tych szybszych momentach lekko pachnie mi zespołem Nightwish, ale to takie luźne skojarzenie. Bardzo fajne są momenty, gdzie "licytują" się poszczególne instrumenty. Dla mnie świetna sprawa.
Numer dwa, "Romasanta", jest bardziej liryczny i mocno wyciszony. Choć nie całkiem, bo pod koniec zespół nieźle się rozkręca gitarowo i mamy spory przyrost mocy. Numer trzy,"Sleepy Hollow", to znowu ciut szybsze tempo i dynamika. Kawałek świetnie jedzie do przodu i ponownie mnie zachwyca instrumentalnymi wstawkami i kapitalnymi refrenami. Teraz przeskoczymy o jedną kompozycję, na sam koniec. Cały materiał na tej EP'ce spina ponownie nagrany utwór "Toy" z gościnnym udziałem Tomasza Wiśniewskiego z zespołu Afterlife. Ciekawy zabieg z męskimi wokalami i w sumie to nie wiem, która opcja mi bardziej pasuje. Obie są równie dobre.
I wracamy do pozycji numer cztery. "Anneliese" to najbardziej rozbudowana kompozycja na tym wydawnictwie. Na początku wsiąkamy w mocno tajemniczy i niespokojny klimat... Jest naprawdę intrygująco. Numer początkowo dosyć powoli się snuje, by w drugiej części pokazać ostrzejsze pazurki. Świetny klimat robią tutaj (jak i na całym krążku) klawisze. Brawo Małgorzata! Kapitalny jest ten kawałek... Niebanalny, fajnie pokombinowany i totalnie odjechany. Jak dla mnie to najjaśniejszy punkt tej EP'ki.
Jak widać "Psychomarchia", pomimo swoich gotyckich "ograniczeń", przynosi nam sporo różnorodności. Muzycy mają pomysł na swoją muzykę, nie brakuje umiejętności kompozytorskich, co przy takim dość oszczędnym graniu jest dosyć istotne. Spora w tym zasługa chwalonych już wcześniej klawiszy. Jest intrygująco, porywająco i bardzo, ale to bardzo klimatycznie. Muzyka Dark Letter na pewno przypadnie do gustu fanom takich kapel jak Artrosis, czy Closterkeller. Ja ze swojej strony bardzo chętnie posłucham kolejnego wydawnictwa podpisanego Dark Letter.