W 1997 roku w Bydgoszczy powstał zespół Land Of Anger, który w 2006 roku wydał debiutancką płytę zatytułowaną "Pangea" i... wyzionął ducha. Na jego zgliszczach narodziła się w 2010 roku formacja Execute, która zadebiutowała płytą "Katharsis" w 2014 roku. "Chwilę" po tym... z zespołu odeszło 3/4 muzyków. Na pokładzie pozostał jedynie perkusista Marcin "Cinek" Cieślak, który grał we wspomnianym Land Of Anger. Uff... to teraz przechodzimy do muzyki.
"Katharsis" to 27 i pół minuty mocarnego death metalu, granego na old schoolową modłę. Jest ciężko, walcowato i przygnębiająco. Oczywiście nie brakuje momentów gdy do głosu dochodzą blasty, no ale to jest margines. Pojawiają się też odwołania do thrash metalu, ale to śmiertelna muzyka gra tutaj główną role. Tak dla uzmysłowienia zawartości tego CD podrzucę nazwy z górnej półki co prawda, ale pogląd będzie: Morbid Angel, Suffocation czy też Dismember.
Materiał brzmi kapitalnie i kompozycyjnie poszczególne numery nieźle "siedzą". W ucho wpadły mi ciekawe solówki, które tworzą niezły klimat. Większość kompozycji to majestatyczne walce, więc trzeba się przygotować, że będzie dosyć ciężko, no ale w tym jest właśnie urok muzyki Execute. I na koniec ciekawostka - utwór tytułowy jest zaśpiewany po Polsku. Jako jedyny z płyty.
Płyta "Katharsis" to death metal skrojony według najlepszych schematów. Jest mocarnie i bezkompromisowo, no ale czego się spodziewać po takiej muzyce? Koneserzy gatunku na pewno docenią takie granie, do czego i ja zachęcam, bo to jest całkiem dobry materiał.
Recenzent to chyba upadł na głowe żeby szukać tu nawiazań do Morbid Angel i Dismember XD Widać nie zna nic innego. Ale poza tym płyta dobra istotnie
gumbyy
[ aa ]
03-12-2017 | 22:49
Recenzent słucha metalu od końca lat 80-tych i nie jedną, czy dwie kapele zna. Recenzja to nie miejsce na popisywanie się znajomością nazw, a te tutaj rzucone są dla zachęty. Nie zgadzasz się, to napisz w cywilizowany sposób swój punkt widzenia tyle.
Podaruj sobie też to gimbazowe "XD", jeśli chcesz być traktowany poważnie.
