»» Mystic Festival: Raport #2


Zaczynamy Mystic Festival! Tak oficjalnie. Muzycznie na przebudowanej i sporej pod względem rozmiarów Desert Stage wraz z Rickshaw Billie's Burger Patrol. Po nich w B90 strzał od Totenmesse, a następnie Defects na Park Stage. Odpoczynku nie ma, bo po nich szybko na sludge'owy Dopethrone. W B90 z kolei kult: Absu - wiadomo, że nie można było odpuścić. Krótka przerwa na obiad, po którym bawimy się na Eagles of Death Metal. Jakież to energetyczne i... wesołe! A przecież historia grupy naznaczona jest ogromną tragedią. To wspaniałe, że Jesse wrócił do świata muzyki i patrzy na świat z optymizmem. Pod koniec uciekamy do B90, bo tam legendarne Nile. Ledwo koncert się zaczął, a przy wejściu dwie kolejki: jedna dla ludzi, którzy chcą go zobaczyć, a druga z ludźmi którzy chcą z niego uciec i złapać trochę powietrza. Tak, klub był upakowany do granic absurdu. Tak, było duszno. Tak, dostałem się do środka i nawet dotrwałem do końca. Ale na Boga, takie grupy to na Desert lub Park. A najlepsze, że Death Angel też będzie w B90 - powodzenia.

Po Nile wycieczka na Main by rzucić okiem na Bullet for My Valentine. Widziałem na Pol'and'Rock, średnio mi się podobało, ale tutaj było całkiem, całkiem. Nie moje klimaty, więc koncert obejrzałem z leżaczka obok namiotu prasowego - ot, uroki przepustki. Na Park Suicidal Tendencies w ciekawym składzie i z masą energii. Ludzie się śmiali, że Mystic zamienia się w Dolinę Charlotty? No to się musieli zdziwić. Mówili też, że In Flames to średni head ale Szwedzi pokazali, że spokojnie mogą zamykać duże festy. Fajna oprawa, no i całkiem przyjemna setlista z kilkoma starociami. Jest plusik. Zabawę kończymy pląsami z Perturbator - w sumie fajne zamknięcie dnia, choć oprawa jakby ciut mniej spektakularna niż podczas poprzedniej wizyty w Gdańsku. A co dzisiaj? M.in. Kolorowe Kredki, Opeth, no i Król.


  Dodał: Gumbyy [ 06-06-2025 | 22:37 ]



© https://METALSIDE.pl 2000 - 2025 r.
Nie używaj żadnych materiałów z tej strony bez zgody autorów!