DVD

 »» Judas Priest - Rising in the East

W 2003 roku po przeszło dekadzie do składu Judas Priest powrócił Rob Halford. Owens mógł go nieźle zastępować i mieć kawał porządnego głosu, ale nie oszukujmy się: wszyscy fani metalu czekali na powrót do składu tego najsłynniejszego frontmana. Wydany dwa lata później "Angel of Retribution" - pierwszy krążek z Robem od czasu kultowego "Painkiller" - doczekał się fantastycznych recenzji, choć osobiście uważam, że wielu fanów i dziennikarzy patrzyło na ten materiał przez różowe okulary. Źle nie było, no ale do najsłynniejszych dzieł Brytyjczyków dzieliły ten krążek lata świetlne. Studyjnie grupa mogła nie dowieźć, ale za to na koncertach ciągle była ona prawdziwą machiną zniszczenia. O czym świadczyć może chociażby DVD "Rising in the East".

"Rising in the East" ukazało się w 2005 roku zawierając materiał zarejestrowany podczas koncertu w stolicy Japonii. A dokładniej, to w legendarnej hali Budokan. Zespół pojawił się w "painkillerowym" składzie, a więc Halford, Hill, Tipton, Downing i Travis, by zagrać niemal dwugodzinny set złożony zarówno ze starych hitów, jak i najnowszych propozycji - przy okazji całkowicie pomijając "erę Owensa". Wybór kawałków był jednak bardzo przyjemny: kroczący "Metal Gods", kapitalny "The Ripper", akustyczny (przynajmniej przez większą jego część) "Diamonds and Rust", genialnie wykonany "Beyond the Realms of Death" (to solo Tiptona!) czy w końcu mój ulubiony "Victim of Changes" ze znakomitym popisem K.K. - jest czego posłuchać! Po drodze oczywiście morze kolejnych hitów ("Breaking the Law", "Painkiller", "Living After Midnight"), parę mniej oczywistych kawałków (ot, chociażby "I'm a Rocker" czy "Hot Rockin'"), które osobiście zamieniłbym na coś innego, no i propozycje z "Angel of Retribution", spośród których osobiście najbardziej podobał mi się "Revolution" z fajną pracą Travisa za garami. Setlista mogłaby być lepsza, no ale hej: i tak jest bardzo dobrze.

Do zespołu większych zastrzeżeń mieć nie można. Ktoś mógłby powiedzieć, że Judas Priest to dość statyczna kapela, ponieważ muzycy nie bawią w jakieś bieganie, skakanie czy inne wygibasy - tutaj największą ekwilibrystyką jest wejście po schodkach scenografii czy machanie flagą z logo zespołu (i ewentualnie gitarowy przekładaniec w "Breaking the Law"). Więcej jednak nie potrzeba, gdyż chłopaki cisną tak, że aż nie można oderwać wzroku. Te solówki, to wczucie się w grę (Hill!) - muzycy wyciskają z siebie siódme poty nie jakimiś niepotrzebnymi gestami, a właśnie… cóż, samą muzyką. Wystarczy zobaczyć niemal leżącego Halforda próbującego wyć jeszcze wyżej w "Painkiller", by przekonać się o tym, że Judas Priest rzeczywiście na koncertach daje z siebie wszystko. Nie ma pójścia na skróty, nie ma oszczędzania się - cały czas wrzucony jest piąty bieg. Winda teleportująca Roba, wielkie oko w "Electric Eye" czy sztuczne płomienie w "Judas Rising" to tylko drobne ozdobniki. Nawet gdyby ich nie było, to samo show nic by nie straciło: fani ciągle bawiliby się wybornie, a osoby przed telewizorami dalej wesoło machałyby łbami.

"Rising in the East" to koncert, który warto mieć w swojej kolekcji. Oczywiście, nie jest to wydawnictwo idealne: niektóre kawałki z chęcią zastąpiłbym innymi, a i montażystę miejscami zbytnio ponosi wyobraźnia (i na przykład dzieli obraz na kilka części). W kwestii bonusów też jest "średnio", ponieważ… no, nie ma żadnych. To główne (i jedyne) danie ciągle jest jednak wyjątkowo smakowite dzięki będącej w znakomitej formie grupy. Gitarowy duet Tipton/Downing to prawdziwe mistrzostwo i aż się łezka w oku kręci, że tych dwóch Panów razem na żywo już nie zobaczymy. Do tego solidna sekcja rytmiczna, no i legendarny (choć już wtedy mający swoje lata) Halford. Oto Judas Priest z powrotem wskakujący do czołówki pierwszej ligi światowego metalu.

Tracklista:
01. The Hellion
02. Electric Eye
03. Metal Gods
04. Riding on the Wind
05. The Ripper
06. A Touch of Evil
07. Judas Rising
08. Revolution
09. Hot Rockin'
10. Breaking the Law
11. I'm a Rocker
12. Diamonds and Rust
13. Worth Fighting For
14. Deal with the Devil
15. Beyond the Realms of Death
16. Turbo Lover
17. Hellrider
18. Victim of Changes
19. Exciter
20. Painkiller
21. Hell Bent for Leather
22. Living After Midnight
23. You've Got Another Thing Coming

Premiera: 15 listopad 2005 roku.
Wydawca: Warner Music.



  Dodał: Tomasz Michalski [ 08-02-2023 | 21:30 ]



© https://METALSIDE.pl 2000 - 2024 r.
Nie używaj żadnych materiałów z tej strony bez zgody autorów!