DVD

 »» Subway to Sally - Eisheilige Nacht: Back to Lindenpark

Nigdy nie byłem jakimś wielkim fanem Subway to Sally, więc gdy w skrzynce wylądowała przedpremierowa wersja ich nowego, koncertowego wydawnictwa, to próżno było szukać na mej twarzy entuzjazmu. Tym bardziej, że "Eisheilige Nacht" to występ typowo "covidowy": w pustym klubie, bez udziału publiczności. Czy grupie udało się jednak odtworzyć w Poczdamie chociaż namiastkę tej magii towarzyszącej słuchaniu muzy na żywo? Czy tego zimnego, grudniowego wieczora rozgrzała ona serca swych fanów? No i czy powrót do Lindenpark jest w stanie zainteresować osoby, które do tej pory niemieckiej formacji za bardzo nie słuchały?

Zespół na drobne się nie rozmienia, ponieważ wydawnictwo ukazało się tylko jako zestaw 3xLP+DVD lub 2xCD+DVD+Blu-ray - tanio więc nie jest. Muzy za to upakowano tutaj aż po sam sufit: wideo zamyka się bowiem w... 136 minutach. I jasne, mamy zabawny wstęp z przeganianiem Covida i parę gadających głów po drodze (szkoda, że bez napisów), ale te segmenty nie są jakoś szczególnie długie i raczej pełnią rolę drobnych ozdobników. Zespół rozłożył się w Poczdamie w kółeczku na parkiecie, bez zbędnych elementów scenografii - jest zaskakująco ascetycznie jak na występ realizowany z myślą o DVD/Blu-ray. Dziwnie się to początkowo ogląda, zwłaszcza że dookoła widzimy mnóstwo osób z ekipy - gdzieś tam z tyłu głowy kotłuje się wówczas myśl, że to nie jest "prawdziwy" koncert, a tylko jego substytut. Grupa również zaczyna lekko zagubiona, ale gdy muzycy wciągają się w prezentowane dźwięki (czyli gdzieś tak w okolicy zabawnego "Imperator Rex Graecorum), to zaczyna się robić naprawdę ciekawie.

Subway to Sally w swojej twórczości miesza przeróżne gatunki, więc szykujcie na prawdziwy rollercoaster. Będą zarówno bardziej rockowe przeboje (np. "Sieben"), spokojne ballady, jak i kawałki, w których więcej do powiedzenia ma metal ("Kleid aus Rosen", "Henkersbraut"). A wszystko to zostanie skąpane w potężnej dawce folku: usłyszmy partie granie na flecie, lirze korbowej, dudach, skrzypcach i Bóg wie czym jeszcze. Niekiedy do tego wszystkiego (jak np. w "Grausame Schwester" lub "Ausgeträumt") dochodzą nawet partie elektroniki - zespół więc nie daje się za łatwo zaszufladkować. Bardzo przyjemnie się tego wszystkiego słucha, a i ogląda się nie najgorzej, ponieważ cały czas coś się tutaj dzieje - no ale w końcu mamy aż 7 muzyków, nierzadko zmieniających swoje instrumenty (Ingo Hampf sięgnie nawet po wiosło z... trzema gryfami!). W tych standardowych kawałkach show kradnie jednak zjawiskowa Ally Storch (ex-Haggard) na skrzypcach: jej nieprawdopodobne włosy muszą być prawdziwym Mount Everestem każdego fryzjera.

Pewną tradycją na corocznych występach w Lindenpark są numery wykonywane z gośćmi. Subway to Sally fanów nie zawiódł. W "Kein Meer zu Tief", "Arme Ellen Schmit" i "Eisblumen" zaśpiewał MajorVoice, choć jego basowy, operowy głos nie zawsze mi w nich pasował. Lepiej wypadła legenda niemieckiego rocka: Joachim Witt w "Golden Reiter" - jest klimatycznie i ze smakiem. Saskia i Birgit z Schandmaul pięknie w pewnym momencie wzbogaciły instrumentarium, podobnie zresztą jak Hodi z Feuerschwanz czy członkowie Saltatio Mortis (wraz z ich żywiołowym wokalistą). Frontman Feuerschwanz świetnie wypadł w przebojowym "Das Elfte Gebot", choć jednak musiał uznać on wyższość Chrisa Harmsa z Lord of the Lost. Pal licho "Island" - to co Subway to Sally i ten artysta zrobili w "Drag Me to Hell", to prawdziwe mistrzostwo świata (ten wokal i genialna partia skrzypiec w tle!). Cudownie wypadła też Patty Gurdy, zwłaszcza w delikatnym, urzekającym "Kalte Winde", przypominającym dokonania Blackmore's Night.

Pomimo konkretnej długości na "Eisheilige Nacht - Back to Lindenpark" trudno się nudzić. Choć zespół gra tutaj niejako dla siebie, to jednak sił nie oszczędza, a i goście wylewają siódme poty. Efektem ich wspólnych wysiłków są ponad dwie godziny bardzo przyjemnej, świetnie zaaranżowanej i dodatkowo ładnie zapakowanej muzy. Muzy, którą możecie zabrać do auta, gdyż oprócz wersji wideo (dlaczego jednocześnie DVD i Blu-ray?) znajdziecie także dwie płytki CD. I trzeba przyznać, że audio słucha się równie przyjemnie jak ogląda samo wideo. Bardzo fajny dodatek do tego znakomitego wydawnictwa.

Tracklista:
01. Intro
02. Messias
03. Königin der Käfer
04. Unsterblich
05. Imperator Rex Graecourm
06. Dein Anblick
07. Kleid aus Rosen
08. Das Elfte Gebot
09. Sieben
10. Kalte Winde
11. Minne (FAUN Version)
12. Henkersbraut
13. Falscher Heiland
14. Tanz auf dem Vulkan
15. Drag Me to Hell
16. Island
17. Kein Meer zu Tief
18. Arme Ellen Schmitt
19. Eisblumen
20. Sie tanzt allein
21. IX
22. Veitstanz (2014 Version)
23. Grausame Schwester
24. Alles was das Herz will
25. Aufgewacht
26. Ausgeträumt
27. Outro
28. Julia und die Räuber

Premiera: 18.06.2021 roku.
Wydawca: Napalm Records.


  Dodał: Tomasz Michalski [ 25-06-2021 | 19:25 ]



© https://METALSIDE.pl 2000 - 2025 r.
Nie używaj żadnych materiałów z tej strony bez zgody autorów!