"...and the story begins"
Powstanie, pierwsze próby i częściowa krystalizacja składu Rhapsody miała miejsce we włoskiej miejscowości Triest w roku 1993. Wspólną przygodę z muzyką rozpoczęło wtedy dwóch założycieli formacji - Luca Turilli wraz z Alexem Staropolim. Jak później czas pokazał, stali się oni trzonem, mózgiem nowatorskiego muzycznego konceptu, jakim niewątpliwie jest Rhapsody."[...] w Rhapsody monopol na tworzenie mam ja i Alex [...]. Wszystko od początku do końca robimy my dwaj. Nawet linie wokalne są w stu procentach nasze" - tak o pracy w zespole wypowiadał się Luca Turilli w 1999 roku. Zamierzeniem artystów było tworzenie muzyki heavy metalowej wzbogaconej o elementy klasyczne, instrumentalne, okraszone chórami i chórkami. Formalnie przyjęła ona nazwę "Symphonic Power Metalu", jednak nazewnictwo pozostawia zatarte granice rodzajowe i można również spotkać nazwy "Hollywood Metal", "Fantasy Metal", itd.
Wróćmy jednak do roku 1993. Nowi znajomi uzupełnili skład swojego zespołu, roboczo nazwanego Thundercross, o perkusistę Danielle Carbonea, basistę Andrea Furlan'a, a wokalistą został Christiano Adacher. Luca Turilli miał piłować na gitarze, natomiast Alex Staropoli odpowiedzialny był za partie klawiszowe. Tak ukształtowany skład nie utrzymał się długo, jednak jak się później okazało, wypromował i ukazał Rhapsody w świetle wschodzącej gwiazdy sceny metalowej. W 1994 roku pod szyldem Thundercross świat dzienny ujrzało pierwsze demo zespołu zatytułowane "Land of Immortals". Dziś niemalże niedostępne, zawierało przyszłe perełki typu "Warrior of Ice" czy utwór tytułowy. Muzycy, których demo zostało dość ciepło przyjęte przez krytykę, poszli za ciosem i w 1995 roku, już formalnie jak Rhapsody, wydali drugie i ostatnie demo w tym składzie. "Eternal Glory", bo taką właśnie nosiło nazwę, potwierdziło nietuzinkowość i pomysłowość w melodiach serwowanych przez Włochów. Na horyzoncie pojawiła się niemiecka wytwórnia Limb...
"Legendarna saga o szmaragdowym mieczu"
Rok 1997 okazał się być przełomowym w karierze Rhapsody. Z zespołem pożegnali się dotychczasowy wokalista oraz basista. Tego pierwszego zastąpił Fabio Lione, a na basie gościnnie zagrał Sascha Paeth. Po uzupełnieniu składu, podpisaniu kontraktu z wytwórnią, muzycy weszli do studia w Wolsburgu, gdzie powstał pierwszy w historii zespołu Longplay, okraszony tytułem "Legendary Tales". Rhapsody zdeklasowało inne zespoły w tej branży muzycznej, rozpoczynając tym samym niesamowitą progresje stylową i jakościową. Album zebrał pozytywne recenzje, przypadł do gustów starym oraz zwerbował nowych fanów. Wraz z płytą zamieszczone zostały teksty pierwszej części "Kroniki Algalordu" napisane przez Lucę Turilliego, a zaaranżowane przez Alexa Staropoliego. Był to początek muzycznego opowiadania w realiach świata Fantasy o "Szmaragodwym mieczu".
Zespół przyśpieszył swoją pracę i jeszcze w tym samym roku wydany został singiel pt. "Emerald Sword", który miał być przedsmakiem kolejnej studyjnej płyty. Brakujące miejsce basisty zajął Alessandro Lotta, a w dodatku muzycy zaprosili do współpracy wielu muzyków oraz chór. Nowe dzieło miało być bardziej instrumentalne, bardziej podniosłe i patetyczne. Było takie zarówno w zamyśle jak i w praktyce. W 1998 roku Rhapsody wydało drugą część Kronik, "Symphony of Enchanted Lands". Do tej pory jest to sztandarowe dzieło Włochów, majstersztyk i klasyka, takim mianem najkrócej można ocenić dokonania muzyków. Na tym albumie znalazły się jedne z najbardziej rozpoznawalnych utworów kapeli takie jak "Emerald Sword" czy "Wisdom of the Kings". W 2000 roku Rhapsody ruszyło w pierwszą w historii trasę koncertową u boku takich ikon metalu jak Stratovarius czy Sonata Arctica.
W 1999 roku Luca Turilli, w okresie przerw w pracach nad nowym albumem Rhapsody postanowił rozpocząć w pełni niezależną karierę solową. Pierwsze solowe wydawnictwo pojawiło się na rynku we wrześniu, a był nim rewelacyjny "King Of The Nordic Twilight", poprzedzony wydaniem promującego singla "Ancient Forest of Elves". Debiut w wielkim stylu, płyta przyjęła się wyśmienicie. Mnogość pomysłów i kunszt Włocha pozwoliły mu tworzyć muzykę niekonwencjonalną, w wielu płaszczyznach, co nie doprowadzało do powielania pomysłów ze swojego macierzystego zespołu.
"Gloria Perpetua!"
Rhapsody dwoma pierwszymi albumami osiągnęli rozgłos i sukces komercyjny. Zapotrzebowanie na ich muzykę wśród rzeszy fanów rosło z każdym upływającym miesiącem, zatem niespełna po dwóch latach od premiery "SOEL" Włosi uraczyli nas porcją świeżego materiału zawartego na "Dawn of Victory". Trzeci już studyjny album poprzedziło wydanie singla zatytułowanego "Holy Thunderforce". "Świt Zwycięstwa" okazał się być godnym następcą Symfonii, a nawet wyprzedził swojego poprzednika o jakieś dwie długości. Album ten otarł się o perfekcję, zarówno pod względem jakości kompozycji, jak i warsztatu oraz umiejętności muzyków. W jednym z wywiadów Alex Staropoli tak określił ten album: "[...] na "Dawn Of Victory" udało nam się osiągnąć stan równowagi pomiędzy wpływami muzyki symfonicznej i heavy metalem. Znalazło się na niej zarówno dużo bardzo ciężkiego grania, jak i momenty wyciszenia, partie muzyki hollywoodzkiej, które tak uwielbiamy. Tym razem więcej przestrzeni pozostawiliśmy partiom wokalnym i gitarze, rozmyślnie rezygnując z piętrzenia orkiestracji. Dzięki temu nasza muzyka zyskała na czytelności, poszczególne instrumenty brzmią naprawdę czysto i potężnie". "Dawn of Victory" pozwoliła ulokować się Rhapsody w światowej czołówce sceny metalowej. W zespole nastąpiły również zmiany personalne. Przed premierą trzeciego studyjnego albumu odszedł dotychczasowy perkusista, a na jego miejsce zatrudniony został Alex Holzwarth, znany z takich zespołów jak: Angra, Avantasia, Dol Ammad, Paradox czy Sieges Even. Kolejna roszada dotyczyła basisty, gdyż z zespołem pożegnał się Alessandro Lotta. Tutaj poszukiwania zastępcy nie poszły tak sprawnie i tymczasowo na basie miał grać Sascha Paeth.
Czas płynął, płyty sprzedawały się zasilając kiesy muzyków, zespół piął się ku szczycie kariery. Rhapsody występowało głównie na festiwalach, grając okazjonalnie. Nie przygotowany został projekt trasy koncertowej, zatem muzycy mogli grać dla swoich fanów i zarazem tworzyć. W 2001 roku na pułkach sklepowych pojawiła się EP'ka zatytułowana "Rain of a Thousand Flames", prezentująca nieco słabszy poziom niż "Dawn of Victory", jednak zawierająca ciekawe smaczki, takie jak "The Wizards Last Rhymes", "Queen Of The Dark Horizons" czy sam utwór tytułowy. Ciekawostką jest ten pierwszy utwór, gdyż zawiera on fragmenty z "New World Symphony" Antoniego Dvorzaka. W nagraniach wziął udział również Sir Jay Lansford, który wystąpił w roli narratora. "Rain of a Thousand Flames" to mroczna opowieść, okryty całunem tajemniczości muzyczny epos o dalszych losach bohaterów "Kroniki Algalordu". Włosi spod szyldu Rhapsody niezwolnili tempa prac i rozpoczęli prace nad czwartym Longplayem...
"Smoczy ogień i koniec sagi"
Rhapsody nie kazało nigdy czekać swoim fanom za długo na kolejne albumy, i tym raz nie było wyjątku od reguły. W 2002 roku światło dzienne ujrzał album zatytułowany "Power of the Dragonflame", czwarta i równocześnie ostatnia część sagi o Szmaragdowym Mieczu. Jest to jakby podsumowanie, zamknięcie, dopełnienie konceptu, pomysłu na muzykę Rhapsody. Dzieło to wieńczy opowiadania Kronik Algalordu. W późniejszych czasach Włosi obrali nieco inny kierunek, odświeżyli styl i uzupełnili swoją muzykę o nowe elementy. Album ten jest klasycznym krążkiem, w którym to uwięziony został epicki duch i magia Rhaposody. Po "Dawn of Vicotry" fani dostali z prawego sierpowego, natomiast "POTD" poprawił potężnym prostym w twarz. Moc, polot, kanonady zabójczych dźwięków, niesamowity galop melodii: to właśnie stare, dobre oblicze Rhapsody. Przyczyną takiego wzmocnienia dawki decybeli było zatrudnienie drugiego, obok Luci, gitarzysty Patrice Guersa. Wypełniona została również luka po Lottcie i nowym basistą został Dominique Leurquin. Taki skład funkcjonuje po dziś dzień i trzeba przyznać współpraca tej zacnej szóstki ma się całkiem dobrze. W tym samym roku wystartowała również wielka trasa koncertowa na terenie Europy "Power of the Dragonflame Tour", gdzie u boku Rhapsody wystąpiło Algel Dust i At Vance, natomiast w drodze po japońskim tornee towarzyszył Włochom niemiecki Edguy. Wraz z zakończeniem sagi, nastąpił koniec współpracy z wytwórnią LIMB, co zaowocowało wydaniem kompilacji zatytułowanej "Tales From The Emerald Sword Saga". Płyta została też wydana w wersji limitowanej - 20 tyś kopii. Zawiera dodatkowo plakat, naklejkę i zdjęcia członków zespołu. Stara wytwórnia chciała jeszcze trochę zarobić na Rhapsody, pomimo braku zgody ze strony członków zespołu.
Film Score Metal?
Nastąpił okres błogiego spokoju, okres dwóch lat, którzy muzycy postanowili różnie wykorzystać. W 2002 wydany został singiel "Demonheart", który poprzedzał drugi studyjny solowy album Luca Turilli'ego, wydany w tym samym roku pod nazwą "Prophet Of The Last Eclipse". Miała to być muzyka z gatunku "symfonicznego kosmicznego metalu" - dziwnie to brzmi, lecz wyszło całkiem nieźle.
W tym samym momencie wielu fanów zastanawiało się, co będzie dalej z Rhapsody? Co miało oznaczać zakończenie sagi o Szmaragdowym Mieczu? Wyeksploatowanie muzycznego pokładu Włochów? Nowy koncept? Zmianę stylu? Te i wiele innych pytań musiało zaczekać na swoje rozwiązanie do 2004 roku. Dokładnie 28 czerwca wydana została druga EP'ka w historii zespołu, zapowiadająca następcę Power of The Dragonflame, a nosiła ona nazwę "The Dark Secret". Na tym albumie znalazło się 5 kompozycji, które ukazały lekką zmianę stylu Rhapsody, a pełne oblicze "rewolucyjnej" myśli odsłoniła nam wydana parę miesięcy później druga część Symfonii - "Symphony of Enchanted Lands, part II: The Dark Secret". Melodie zawarte na tym albumie były tak dobitnie filmowe, że słuchacz mógł niemal rozkoszować się wonią dzikich borów, posłuchać szumu szemrzącego strumyka. Usiąść na zmurszałym pniu i podziwiać te piękne krajobrazy. Grono muzyków zostało powiększone o kilkunastu solistów z różnych krajów Europy, w nagraniu uczestniczyła również Bohuslav Martinu Philharmonic Orchestra z Republiki Czeskiej, chór, a narracją zajął się sam Sauron, Christopher Lee. Druga część symfonii okazała się być o stokroć bardziej symfoniczna od pierwszej, co nieco podzieliło sympatyków Rhapsody, na tych "szorstkich" klasycznych i sympatyków nowego stylu. 29 marca 2005 do sklepów trafił trzeci w historii singiel Rhapsody "The Magic Of The Wizard's Dream". Fabio Lione wraz z Christopherem Lee wspaniale zaśpiewali tytułowy utwór w 4 językach. Po olbrzymim sukcesie nowej płyty Rhapsody wyruszyło w trasę koncertową wraz z zespołami: Holy Hell i Manowar, jako gość specjalny. Cała trasa okraszona była tytułem "Demons, Dragons and Warriors Tour"...
Na żywo i triumfalnie
2006 rok okazał się niezwykle pracowity i owocny dla Rhapsody. Na samym początku roku, dokładnie 23 stycznia światło dzienne ujrzał pierwszy w historii zespołu materiał koncertowy. "Live in Canada", bo taką nosi on nazwę, został zarejestrowany 14 czerwca 2005 roku w Montrealu (Kanada). W rzeczywistości jedna płyta, zaledwie jedenaście utworów to stanowczo za mało i chyba każdy odczuł lekki niedosyt po wysłuchaniu tego albumu. Jakość tego wydawnictwa nie pozostawia wiele do życzenia, produkcja stoi na najwyższym poziomie, a Rhapsody pokazało, że równie dobrze czuje się na scenie, co w studiu.
14 lipca 2006 roku miało miejsce dość nietypowe wydarzenie. Rhapsody zostało zmuszone ze względów formalnych do przemianowania nazwy zespołu na "Rhapsody of Fire". I to pod tym szyldem Włosi wydali kolejną, szóstą już z kolei długą studyjną płytę, zatytułowaną "Triumph or Agony", a miało to miejsce dokładnie 25 września. Niestety, o jakości i pomysłowości utworów zawartych na tym krążku ciężko wypowiedzieć się w pełni obiektywnie, zatem pozostawię to wam, drodzy słuchacze.
W 2007 roku premierę miało drugie, po limitowanej edycji albumu "Triumph Or Agony", koncertowe DVD Rhapsody Of Fire zatytułowane "Visions From The Enchanted Lands". Był to zapewne miły ukłon w stronę fanów, ale większa część materiału powtórzyła się na wcześniejszym albumie live. Na osłodę załączone zostały dwa bonusowe utwory, które nie pojawiły się na wcześniejszych wydawnictwach zespołu. Kolejne miesiące przynosiły coraz to gorsze wieści z obozu Włochów. Najpierw anulowanie występów w krajach Ameryki Południowej zaplanowanych na grudzień 2007 roku, potem rozpoczęcie procesu z byłą wytwórnią - Magic Circle Records, po której zapadła cisza. Losy zespołu pozostały niejasne. Proces ciągnie się cały czas do dnia dzisiejszego, Luca Turilli i spółka związani przepisami procedury sądowej nie mogą udzielać informacji na temat sprawy. W październiku 2008 roku zespół wydał komunikat o zawieszeniu działalności zespołu - czy bezterminowym? Przyszłość pokaże.
W listopadzie 2009 świat obeszła wieść o szczęśliwym finale procesu, przez który Rhapsody Of Fire było zmuszone zawiesić swoją działalność. Grupa nie zasypała gruszek w popiele i na wiosnę 2010 ukazał się long play, zatytułowany "The Frozen Tears Of Angels".
Rok 2011 przynosi fanom sporo wiadomości z obozu Rhapsody Of Fire. Latem ukazała się płyta "From Chaos To Eternity". Według zapowiedzi muzyków na tym albumie kończy się koncept rozpoczęty na pierwszym krążku "Legendary Tales" z 1997 roku. Natomiast w sierpniu Luca Turilli i Patrice Guers opuścili zespół i zamierzają tworzyć muzykę pod szyldem Rhapsody.
Rok 2013 przynosi dwa wydawnictwa zespołu: w maju ukazał się album koncertowy "Live - From Chaos To Eternity", a w listopadzie premierę ma płyta studyjna "Dark Wings Of Steel". Rok później ukazała się koncertówka zatytułowana "Live in Atlanta". Zespół opuścił basista Oliver Holzwarth, a w jego miejsce przyszedł Alessandro Sala. W 2016 roku premierę ma album "Into the Legend".
W tym samym roku dochodzi do znaczących zmian w składzie zespołu, gdyż odszedł wokalista Fabio Lione i perkusista Alex Holzwarth. W ich miejsce pojawiają się Giacomo Voli i Manuel Lotter. Rok 2019 przynosi płytę "The Eighth Mountain", a 2020 zmianę za perkusją, bo do zespołu dołączył Paolo Marchesich zmieniając Lottera.
W 2021 roku premierę ma płyta studyjna, która otrzymała tytuł "Glory for Salvation".
Bio: Świstak
DYSKOGRAFIA:
1997 - Legendary Tales
1998 - Symphony Of Enchanted Lands
2000 - Dawn Of Victory
2001 - Rain Of A Thousand Flames [EP]
2002 - Power Of The Dragonflame
2004 - Symphony Of Enchanted Lands II - The Dark Secret
2006 - Live In Canada 2005 - The Dark Secret
2006 - Triumph Or Agony
2010 - The Frozen Tears Of Angels
2011 - From Chaos To Eternity
2013 - Live - From Chaos To Eternity
2013 - Dark Wings Of Steel
2014 - Live In Atlanta
2016 - Into the Legend
2017 - Legendary Years
2019 - The Eighth Mountain
2021 - Glory for Salvation
|