Chuck Schuldiner pochodzący ze stanu Floryda w USA w 1983 roku złożył zespół o nazwie MANTAS (pseudo gitarzysty VENOM) w składzie: Rick Rozz (gitara), Kam Lee (perkusja, wokal) i oczywiście Chuck (gitara). W tym samym roku nagrywają swoje pierwsze demo - "Death By Metal". Niedługo po jego ukazaniu nazwa zespołu zostaje zmieniona na DEATH!! Pod nowym szyldem zespół wydaje kilka demówek: Regin Of Terror" (1984 r.), "Inferna Death" (1985 r.) i "Multilation" (1986 r.).
Tworzą w ten sposób (obok Possesed) najbrutalniejszy jak dotąd (no może oprócz grindu) odłam muzyki heavy metalowej, czyli death metal, a Chuck od tamtej pory nazywany jest "ojcem death metalu". Stało się to pomimo tego, że to Possesed wydało swą płytę "Seven Churches" jako pierwszy. Jednakże to debiutancka płyta DEATH "Scream Bloody Gore"(1987) jest uznawana za prawdziwie klasyczny album tego gatunku. A jak jesteśmy przy tej płycie, to grzechem by było nie wspomnieć nic o samym tytule. Znaczy on dokładnie "Krzycz Pieprzona Gore"!! Pani Gore (wtedy żona senatora Ala Gora) chciała ambitnie zwalczać wszystkie objawy agresji i brzydkiego słownictwa w muzyce odznaczając je naklejkami "Paramental Advisory"!! Takie plakietki można było spotkać na dużej ilości płyt heavy metalowych, których chyba pani Gore nie lubiła. Chuck nazywając tak swój krążek chyba chciał ją sprowokować, czym zyskał trochę na popularności. Panowie z DEATH zaserwowali bardzo szybką, ciężką i brutalną muzykę, niespotykaną w tamtych czasach. Płyta została nagrana w składzie: John Hand (gitara), Chris Reifert i Chuck (gitara, wokal i partie basowe). Śpiew Chucka stał się wzorem tzw. growlu, którym teraz wszyscy współcześni wokaliści death metalowi śpiewają.
W roku 1988 skład zespołu podlega kompletnym zmianom. Chuck tym razem z Rickiem Rozzem (na gitarze), Terrym Butlerem (na basie) i Billem Andrewsem (na garach) nagrywa płytę "Leprosy". Te nagrania ukazały potęgę death metalu. Stało się ono klasyką jeszcze większą niż debiut i uważa się je za prawdziwy wyznacznik tej muzy. "Trąd" (bo takie jest tłumaczenie na polski) charakteryzuje się dużą liczbą riffów, z powszechnym użyciem "twina"(podwójnej stopy), zwiększeniem tempa i bardziej rozbudowanym, filozoficznym tekstem.
Po pewnych sporach z zespołu odchodzi Rick Rozz, a na jego miejscu pojawia się James Murphy. Wraz z nim i resztą muzyków, Chuck zabrał się do pisania nowego materiału na trzecie już dzieło "Spiritual Healing", które ujrzało światło dzienne w 1990 roku. Płyta jest przykładowym death metalem, zwiększono w niej ilość solówek, które stały się bardziej melodyjne, a także często można było zaobserwować zmiany tępa. Tekst dotyka sprawy dla mnie śmiesznej, ale typowej dla Ameryki, a dokładniej o rozprzestrzeniającej się w tamtym okresie liczbie pewnego rodzaju uzdrowicieli ducha, kaznodziei i proroków religijnych. Okładka płyty mówi sama za siebie.
Podczas trasy koncertowej z nieznanego powodu zespół opuszcza James Murphy. Po chwili odpoczynku i powrocie do domu Chuck wziąwszy do współpracy dwóch muzyków Cynic: Paula Masvidala (gitara) i Seana Reinerta (perka), a także Steva DiGiorgio (bass) zabrał się do sporządzania materiału, co zaowocowało wydaniem w 1991 roku płyty "Human". Ta płyta olśniła wszystkich, tak technicznego i mocnego grania nie słyszał jeszcze świat. Gęste gitary, wyrazista perkusja i wręcz wirtuozowskie zagranie basu. Tekst był o tematyce ludzkiej (jak wskazuje na to nazwa krążka). Płyta odnosi wielki sukces, co pozwoliło nagrać pierwsze w historii tej grupy wideo "Lack Of Comprehension". W 1992 roku na rynek wyszła składanka dotychczasowych osiągnięć zespołu "Fate - The Best Of Death".
Chuck nie miał zamiaru spocząć na laurach i zatrudniwszy Gena Holgana (gary), Andiego LaRocque [gitara (grał w zespole Kinga Diamonda)] i znanego nam Steva DiGiorgio (bass) wziął się ostro do pracy nad następną pozycją w dyskografii zespołu. Kolejna płyta ukazała się 1993 w roku pod intrygującą nazwą "Individual Thought Patterns". Zrobiła jeszcze większe wrażenie niż "Human". Chuck skupiając świetnych muzyków nagrał coś strasznie technicznego i progresywnego w klimacie death metalu. "The Philosopher" został uhonorowany teledyskiem. Fani pokochali tę płytę (jeśli ktoś nie słyszał to bardzo polecam!).
Mimo, że DEATH odniosło tak wielki sukces, muzycy znów opuścili zespół i pozostał tylko Hoglan & Chuck. Po napisaniu muzyki na kolejny już album, zwerbowano Kellego Conlona (bas) i Bobyego Koelblego (gitara). W nowym składzie "Śmierć" nagrała (wg. niektórych najlepszy) krążek zatytułowany "Symbolic" (1995 rok). Był to album spokojniejszy, mniej techniczny od ostatnich, ale zarazem był łatwiej przyswajalny dla słuchacza.
Po trasie koncertowej Chuck zawiesza zespół na rzecz swojego "ubocznego" projektu "Control Denied". W tym projekcie brali udział Shannon Hamm (gitara), Richard Chrusty (garnuchy) i Tim Aymar (wokal). Ten ostatni został dobrany do zespołu po tym jak Chuck doszedł do wniosku, że jego głos nie pasuje do muzyki heavy. Po sporządzeniu materiału Schuldiner podjął jednak decyzję, że nagra album pod szyldem DEATH. Skorzystał z muzyków CD (dodając do składu Scotta Clendenina na basie). W 1998 roku ukazało się ostatnie dokonanie DEATH - "Sound Of Perseverance". Tego nie da się nazwać. Takiej progresji w stronę jazzu w płytach metalowych jeszcze nie słyszałem. Płyta jest kompletnie inna od pozostałych, nie jest już death metalowa (dlatego nie wszystkim może się podobać, zdania są podzielone). Niektóre utwory stworzone były pod kątem "Control Denied" (np. "A Moment Of Clarity"). Wręcz w osłupienie wprawił mnie cover "Painkiller" Judas Priest. Pałker dał tu prawdziwy popis swych niemałych umiejętności. Cała płyta charakteryzuje się bardzo dużą ilością riffów i wręcz ekstremalną zmianą tempa.
Po wydaniu "Sound Of Perseverance" muzycy mogli skupić się na "Control Denied". W dość szybkim czasie skomponowano brakujący materiał i nagrano wraz z wcześniejszym składem i DiGiorgio na basie płytę pt. "The Fragile Art Of Existence". Płyta wspaniała, lżejsza niż ostatnie dokonanie DEATH, ale utrzymana w podobnym progresywno-heavy metalowym klimacie.
Niestety stała się tragedia. Chuck zaczął mieć problemy z nerwami. Wykryto u niego rzadki rak mózgu, na którego operację było trzeba wyłożyć 100 tys. dolarów. Wszystko by było dobrze, gdyby był ubezpieczony (wytwórnia go nie ubezpieczyła). Nie był w stanie sam zapłacić takiej sumy. Sytuacja stawał się dramatyczna ale wierni fani utworzyli specjalne konta bankowe, które miały na celu wspomóc Chucka. Organizowano koncerty na ja jego rzecz. Pieniądze zebrano co pozwoliło na dokonanie operacji.
W 2001 roku wydano płytę koncertową "Live in L.A. (Death & Raw)", która uwiecznia koncert z 1998 r.
Chuck miał się już całkiem dobrze, ale niestety operacja odwlekła tylko nieuniknione. Dnia 13.XII.2001 Charles Schuldiner zmarł, biorąc tym samym DEATH i CONTROL DENIED do grobu. Jest to wielka i nieodżałowana strata dla muzyki metalowej. Ojciec death metalu umarł!
W 2004 roku ukazały się składanki "Chuck Schuldiner: Zero Tolerance" i jej druga część. Znajdziemy tam niepublikowane wcześniej utwory Control Denied, wersje demo kawałków z dyskografii Death, oraz fragment koncertu z 1990 roku. Te dwa wydawnictwa wzbudziły sporo kontrowersji, gdyż rodzina Chucka nie wyraziła zgody na publikację tego materiału.
W 2005 roku wydano na DVD koncert "Live In Cottbus" z 1998 roku i wznowiono album "The Sound Of Perseverance" aby upamiętnić 4 rocznicę śmierci Chucka Schuldinera.
Bio: Sattan Hussein
DYSKOGRAFIA:
1987 - Scream Bloody Gore
1988 - Leprosy
1990 - Spiritual Healing
1991 - Human
1993 - Individual Thought Patterns
1995 - Symbolic
1998 - The Sound Of Perseverance
2001 - Live In L.A. (Death & Raw)
2001 - Live In Eindhoven
|