01. Now
02. Unbelievable
03. You're So Beautiful
04. Everyday
05. Long Long Way To Go
06. Four Letter Word
07. Torn To Shreds
08. Love Don't Lie
09. Gravity
10. Cry
11. Girl Like You
12. Let Me Be The One
13. Scar



Pamiętacie "High'n'Dry" ? Głupie pytanie, pewnie że tak. Może zdziwi was wybór akurat tej płyty, ale właśnie "High'n'Dry" jest jedną z płyt, dzięki której poznałem piękno brytyjskiego heavy metalu. Def Leppard bowiem obok Iron Maiden, Judas Priest to główny twórca najlepszej muzyki na świecie - N.W.O.B.H.M. Iron Maiden i Judas Priest zawsze konserwatywnie podążały (i podążają zresztą) tylko i wyłącznie metalową ścieżką. Z Leepsami było trochę inaczej, pierwsze płyty to cudowna heavy metalowa muza, zawierająca wszystkie najlepsze cechy "Nowej Fali Brytyjskiego Metalu". Nowsze płyty to już trochę inna bajka. Grupa poszła trochę w inna stronę, zmieniła swój styl, przekształcając go na bardziej komercyjny. Zaczęły się częste wizyty na listach przebojów, w MTV i innych "muzycznych" stacjach. Miliony sprzedanych krążków, mówiąc szczerze miałem tego dość, nie miałem żadnej nowej płyty, one po prostu nie trafiały w moje gusta. Praktycznie wymazałem z głowy nazwę Def Leppard.

Kiedyś oglądając telewizję usłyszałem "hicior" Leppsów, nie pamiętam tytułu niestety. Od niechcenia postanowiłem sprawdzić co tam u nich słychać. No i dowiedziałem się, że oto grupa właśnie kończy prace nad swoim nowym albumem. Mimo, że nowa muzyka Def Leppard to już nie to samo, jednak postanowiłem rozejrzeć się za "X".

Wreszcie kilka dni temu "X" po raz pierwszy zagościł w moim odtwarzaczu. Już po pierwszych taktach "Now", utworu rozpoczynającego nowe dziecko Def Leppard nie miałem wątpliwości. Def Leppard tak daleko do heavy metalu jak Metallicy do thrashu z pierwszych 4 płyt. Muzyka zawarta na "X" to melodyjny rock, zagrany bez żadnego ostrego zacięcia. Bardzo często z poszczególnych kompozycji "wieje" po prostu... popem. Szkoda, bo bardzo chętnie posłuchałbym sobie jakiejś nowej, i co najważniejsze metalowej płytki Def Leppard. Przy okazji "X" musze się zadowolić jedynie kilkoma ciekawymi solówkami i... no właśnie to wszystko. Niestety trzeba to jasno powiedzieć, Def Leppard gra komercyjnie jak jasna cholera, gitary jeżeli już są to akustyczne, albo jakieś przycichłe czy coś. Oj nieładnie, bardzo nieładnie... Większość kompozycji to melodyjne ballady, które na pewno sprzedadzą się w radiu i telewizji. Naprawdę rockowych kawałków jest jak na lekarstwo, może ze trzy. Jak na legendę rocka to trochę za mało, nie sądzicie ? No cóż muzycy Def Leppard się starzeją, chyba niedługo będą myśleli o zakończeniu kariery, może przeszła im ochota na granie metalu, a może chcą mieć po prostu więcej pieniędzy na koncie. Pewnie i jedno i drugie. Szkoda, bo oto kolejny szanowany kiedyś zespół pokazał, że stoczyć się jest bardzo łatwo. W głowie mam teraz tylko jedną myśl: "Def Leppard zaczynało w tym samym czasie co Iron Maiden !!! Wystarczy porównać oba te zespoły". Iron Maiden pozostanie na zawsze w sercach fanatyków heavy metalu, a Def Leppard - zostanie zapomniany i wyrzucony jak niepotrzebny śmieć.

Mam dla Was jedną radę, jeżeli dostaniecie ten krążek w w prezencie, nie martwcie się. Waszym rodzicom na pewno się spodoba. To Tyle - słabiutko, tylko 5. Może gdyby było więcej rockowych utworów...

Krzysiek / [ 22.10.2003 ]




 -  Pyromania

 -  Slang

 -  Euphoria





Nick:  



E-mail:  



Treść komentarza:  



Suma 2 i 3 =




LEPPSFAN [ LEPPSFAN@WP.PL ] 04-08-2007 | 12:26

JEŚLI TY OD LEPPARDÓW OCZEKUJESZ METALU TO CI ŻYCZE POWODZENIA.
JEŚLI DLA CIEBIE NOW, SCAR, KISS THE DAY, FOUR LETTER WORD, CZY CRY TO NIE SĄ ROCKOWE KAWAŁKI, TO MOŻE SERIO ZARZUĆ IRONÓW DO ODTWARZACZA...BO NA TWÓRCZOŚCI LEPPARDÓW MOZESZ SIE NIE ZNAĆ






Def Leppard
X

Mercury - 2002 r.




5/10



 -  Pyromania

 -  Slang

 -  Euphoria



© https://METALSIDE.pl 2000 - 2024 r.
Nie używaj żadnych materiałów z tej strony bez zgody autorów!