Wicked Side to młoda, istniejąca od maja 2009 roku kapela z Białegostoku, która chwilę temu wydała swoje debiutanckie promo, na które składają się trzy utwory. Najogólniej rzecz ujmując - mamy tu do czynienia z klasycznym heavy metalem, podlanym nieco thrashowym sosem - danie bardzo smakowite.
Te kilkanaście minut, bo tyle właśnie trwa to promo, mija bardzo szybko. Słucha się miło, bez znużenia, bez zmęczenia. Zespół sprytnie wybrał trzy różniące się od siebie numery, by pokazać, że jego muzyka jest różnorodna i odwołuje się do kilku odmian gitarowej muzyki. Dużo tu rock'n'rolla, nawiązań do tradycji, do najlepszych wzorców. Da się wyczuć podobieństwa stylistyczne do takich kapel jak Iron Maiden, ale też mniej znanych, choć w Polsce cieszących się sporym uznaniem, jak np. Holy Dragons (chyba zwłaszcza ze względu na barwę wokalu). Muzyka całkiem ciekawa, bogata w smaczki, atrakcyjne rozwiązania aranżacyjne i naszpikowana partiami solowymi, które są esencją takiej muzyki. Numery rozbudowane, zwłaszcza "The Mirror", który pełen jest charakterystycznego dla Iron Maiden patosu. Brzmienie numerów całkiem znośne, choć słychać, że to materiał do demonstracji i zasygnalizowania obecności zespołu na scenie. Jak na początek nie ma potrzeby oczekiwać więcej, bo jest nieźle. Jedynie perkusja zdaje się być zbyt mocno schowana i momentami ginie gdzieś w solówkowej zawierusze. Wokale bardzo zgrabnie wpasowały się w poszczególne kawałki, nie odstają, płynnie spajają się z całością.
Debiutanckie demo/promo to zawsze moment na spojrzenie na siebie nieco z dystansu i wyłapania najczęściej popełnianych błędów, by w przyszłości je wyeliminować. Sądzę, że Wicked Side niewiele ma do poprawiania, ale wiadomo, że nie można spoczywać na laurach. Dużo ciężkiej pracy i jestem pewien, że jeszcze o zespole usłyszymy. Mam przynajmniej taką szczerą nadzieję.
Atrej / [ 31.05.2010 ]
|