01. Żołnierz fortuny
02. Dłoń potwora
03. Sztuczne oddychanie
04. Kometa Halleya
05. Kawaleria Szatana cz. I
06. Wybacz wszystkim wrogom
07. Kawaleria Szatana cz. II
08. Ostatni grzeszników płacz
09. Bramy galaktyk



Na pewno każdy z Was słyszał o polskim zespole Turbo. Na początku swej kariery grali przyjemnego hard rocka, ale ich trzecia płyta "Kawaleria Szatana" to już rasowy i czysty jak łza heavy metal. Album został wydany w 1986 roku i była to pierwsza polska stricte heavy metalowa płyta. Co prawda w podziemiu działało sporo metalowych grup, bardzo znane swojego czasu było TSA, ale to nieco inna kategoria, za sobą debiut miał zespół Kat, ale to właśnie Turbo dzierżyło palmę pierwszeństwa. Album nagrany w klasycznym składzie: Grzegorz Kupczyk, Bogusz Rutkiewicz, Wojciech Hoffmann i Andrzej Łysów oraz Alan Sors na perkusji (Turbo zmieniało perkusistów jak rękawiczki), to prawdziwe heavymetalowe arcydzieło. 9 klasycznych kompozycji, inspirowanych NWoBHM, szczególnie Iron Maiden, ale nie tylko, może uchodzić za wzór klasycznego heavy metalu lat 80. Gdyby w momencie wydania album ten został odpowiednio wypromowany i wydany na zachodzie (co wówczas w Polsce było prawie niemożliwie) to ich kariera potoczyłaby się zupełnie inaczej i dziś mogliby mieć status podobny do Iron Maiden, Manowar, Helloween, Accept i innych legend. Ale póki co Turbo legendą jest tylko u nas.

Płytę otwiera znakomita, wściekła wręcz kompozycja "Żołnierz Fortuny", bardzo szybki, z doskonałym riffem, i fajnym zwolnieniem w refrenach. Takie zmiany tempa (ciekawe czyj to patent?) będą znacznie częściej, co dodaje dodatkowego smaku tej muzyce. Kolejny to nieco wolniejszy "Dłoń Potwora", dalej niesamowity "Sztuczne Oddychanie", bardzo szybki i ciężki, nieskomplikowany riff, w ogóle bardzo prosta kompozycja, ale genialna w swej prostocie, tyle w tym czadu i ognia, że po prostu nie da się spokojnie usiedzieć. Dalej mamy "Kometę Halleya", powolny, kroczący, majestatyczny numer, rozpoczyna go perkusyjno-basowy wstęp, a zaraz potem gitarowy ogień. Hoffmann i Łysów, gitarowy duet, poczyna sobie znakomicie, grają bez żadnych kompleksów, zdecydowanie najlepsi polscy wioślarze, którzy nie ustępowali bardziej znanym kolegom z kontynentu. Wspaniałe solówki, w "Komecie Halleya" doszukać się można inspiracji Wolfem Hoffmannen z Accept (ciekawe czy to tylko zbieżność nazwisk?), a w innych numerach słychać echa Murraya, Smitha, można na upartego dopatrzyć się też Judas Priest. Kolejne numery to dwie części "Kawalerii Szatana", obie bardzo dobre, choć może dwójka nieco lepsza, "Wybacz Wszystkim Wrogom", gdzie Kupczyk wykrzykuje bardzo pacyfistyczny, napisany przez siebie tekst. W ogóle teksty nie są jakimś specjalnym odkryciem, typowe heavymetalowe liryki, ale wtedy to było coś! "Ostatni Grzeszników Płacz" - również wspaniała kompozycja, ze zmiennym tempem i świetnymi solówkami i partiami wokalnymi Grzegorza. Wiadomo, że Kupczyk to pierwszy gardłowy w tym kraju, naprawdę bardzo dobry wokalista. Ostatni na płycie to instrumentalny utwór "Bramy Galaktyk".

Album ten jest uważany przez bardzo wielu ludzi, dziennikarzy, fanów i fachowców jak i samych muzyków za najlepszy polski album heavy metalowy (wg mnie najlepszy jest "Oddech wymarłych światów" Kata, ale to już inna historia). Można się z tą opinią zgadzać lub nie, faktem jest że mamy do czynienia ze znakomitym, rasowym heavymetalem lat 80. Jeżeli jest jeszcze ktoś, kto nie zna tej płyty, to szczerze polecam, zwłaszcza że można bez problemu nabyć zremasterowaną edycję za naprawdę przyzwoite pieniądze. Absolutna klasyka. I jedyne do czego można się przyczepić (nie mogłem tego pominąć) to naprawdę koszmarna okładka. Takiego badziewia dawno nie widziałem, na szczęście muzyka w pełni to rekompensuje.

Ralf / [ 14.02.2004 ]







Nick:  



E-mail:  



Treść komentarza:  



Suma 2 i 3 =




Wojownik [ rycerz_paladyn@poczta.onet.pl ] 22-08-2009 | 10:25

Dobrze napisana recenzja.
Ale nie zgodzę się z autorem co do tekstu utworu "Wybacz Wszystkim Wrogom".
Uważam, że autor źle go zinterpretował.
Utwór wcale nie głosi przebaczania wszystkim, a wręcz przeciwnie - to jest raczej subtelna krytyka tej zasady wybaczania wszystkim.
Utwór jest bardzo przewrotny tekstowo.
Zwróćcie uwagę na różne wersy:
"Zło zwyciężyć możesz złem, ząb za ząb, a krew za krew".
Przeciwnicy przemocy uważają, że zła nie można zwyciężyć złem, lecz miłością (co ja uważam za bujdę).
"zło zwyciężyć możesz złem, ale nie uderzaj" ( a dlaczego ? ).
"Za kamienie oddaj chleb, kiedy trzeba nadstaw łeb, bądź dla siebie katem znów".
To też krytyka przebaczania wrogom, przyjrzyjcie się temu bliżej.
Sugestia, iż ktoś, kto wszystkim wybacza nie ma dla siebie szacunku i jest dla siebie katem".
Cały tekst to w ogóle chyba największy majstersztyk na tej płycie, ponieważ trzeba mieć trochę oleju w głowie, żeby go dobrze zinterpretować.
Tekst w żadnym wypadku nie jest pacyfistyczny, ani chrześcijański ( przecież muzyka heavymetalowa była zawsze z tymi rzeczami w opozycji i nie ma z tym nic wspólnego, a wręcz takie rzeczy potępia ). I tu jest tak samo, to krytyka zasady wybaczania wszystkim wrogom.

A poza tym oczywiście dodam, że jestem wielkim fanem Turbo i podzielam zdanie autora, że "Kawaleria Szatana" to istna perełka.

I jeszcze co do jednego się nie zgodzę - do tego, jakoby Turbo miało na początku grać hard rocka..... nie prawda - "Dorosłe Dzieci" to też czysty heavy metal i basta.
Słychać wpływy Iron Maiden.

Pozdrawiam fanów Turbo.


Wojownik [ rycerz_paladyn@poczta.onet.pl ] 23-08-2009 | 11:24

I jeszcze dodam jedno, co do tekstu tego utworu: zwróćcie uwagę na początkowe zdanie -
"ktokolwiek bierze miecz, zginie od mieczy,
a ktokolwiek nie bierze miecza, lub z rąk
go wypuszcza, zginie na krzyżu".

I co ?
Oczywiste, że nasuwa się tu sugestia, że lepiej zginąć od mieczy, niż "na krzyżu", bo nie byłaby to przynajmniej bezsensowna śmierć.

I jeszcze jedno - okładka moim zdaniem jest bardzo ładna i mnie się podoba.


CorCogitans [ pgdino@wp.pl ] 01-01-2010 | 22:13

Ech,gościu o ksywce Wojownik. Gdzież ja nie widziałem tej Twojej rewolucyjnej interpretacji tego, skąd inąd,świetnego utworu (solo genialne!).Sam Kupczyk w wywiadzie kiedyś wspomniał, że "Kawaleria" była pierwszą "chrześcijańską" płytą w Polsce,że wtedy czytał Biblię.Co do tekstu,to interpretując pojedyncze fragmenty można wysnuć taki jak Ty wniosek.I można też sądzić,że w tamtych latach Kupczyk nie był taki "chrześcijański".Tylko zauważ, Wojowniku,że Twoja interpretacja nie jest jedyna.Ty te fragmenty rozumiesz tak,a nic nie stoi na przeszkodzi by sens tych wycinków odwrócić.Tak samo można rozumieć wstęp (cytat z Simone Weil - chrześcijańskiej pisarki).A wystarczy zwrócić uwagę na refren i jego przesłanie i widać,że chodzi o to walką ze złem i wskazanie,że jest bardzo trudna.Nawet u Slayera w "Altar of Sacrifice" na końcu takie coś jest o opieraniu się pokusom.Wybaczanie to katorga,ale dalej Kupczyk śpiewa,że zło za zło to pokusa Szatana i jesli z Nim walczyć to tak,jak ten Żyd na Krzyżu dawno temu.Z resztą posłuchaj końcówki "K.Sz. cz.II" - tam Kupczyk śpiewa wyraźnie,że źle ludzie wybierają i co wybierają.Sam Kupczyk tłumaczył,że Szatan był tu symbolem zła w ludziach,a skąd ono, tego nie wytłumaczył:)Co do okładki, to klimatyczna i nieco maidenowa, a nawet prorocza - na forum Turbo ktoś to fajnie wyłożył (związek z Czarnobylem i Ruskimi).Czytelników metalside.pl przepraszam za ten przydługi wywód,ale skoro można dyskutować to podyskutowałem;-).Co do płyty:DLA FANA METALU GRZECHEM JEST NIE ZNAĆ TEGO DZIEŁA! (takim religijnym akcentem kończę ten post ;-))


CorCogitans [ pgdino@wp.pl ] 01-01-2010 | 22:19

Dla nieczytających forum Turbo świetna interpretacja okładki: "Ma dla mnie profetyczny wydźwięk. Nie wiem czy zauważyliście - kościotrupek z okładki ma carskie pagony, płytka jest o zagładzie atomowej, nagrana była na przełomie 1985/86... a za kilka miesięcy był wybuch elektrowni w Czarnobylu". A już w kwestii domysłów: okładka "Dead End" to może jakieś pesymistyczne obawy o nadchodzące lata .90 ? ;-)


CorCogitans [ pgdino@wp.pl ] 26-09-2010 | 04:14

A jeszcze jedna uwaga: ŻOŁNIERZ FORTUNY. W warstwie muzycznej świetny, a w warstwie tekstowej? Odsyłam do sonetu ADAMA MICKIEWICZA, bodajże z serii sonetów krymskich, sonetu o tytule BURZA. Jak to przeczytałem, to poczułem, że skądś znam kilka zwrotów. Brawo dla P. Grzegorza, za świetne nawiązanie do polskiej klasyki! Dla tych, którym to nie pasuje warto przypomnieć, że Iron Maiden często zerkali do angielskiej poezji - i to się śpiewa świetnie (tak jak i Turbo ;-))


Faust [ faust@onet.pl ] 12-04-2011 | 16:29

Zremasterowana Edycja ??? K**** !!!
"Kawaleria Szatana" tylko na winylu !!!






Turbo
Kawaleria Szatana

MMP - 1986 r.




Klasyka




© https://METALSIDE.pl 2000 - 2024 r.
Nie używaj żadnych materiałów z tej strony bez zgody autorów!