01. Eternal Rains
02. Upside Down
03. Seth
04. From the Ashes
05. Somewhere Better
06. The Underworld
07. Ravenous
08. Under the Burning Skies
09. Architect of Paradise
10. The Serpent's Downfall
11. New Dawn
12. Legends



Dowodzona przez Melissę Bonny grupa Ad Infinitum może i działa dopiero od sześciu lat, ale już zdołała wybić się na symfoniczno-metalowym polu. Trzy krążki studyjne, koncerty na dużych festiwalach, a do tego gościnne występy wokalistki u boku m.in. Powerwolf, Kamelot czy Pyramaze. Nie ukrywam, że nazwa zespołu cały czas gdzieś mi się przewijała w tle, ale z płytami było mi jednak nie po drodze. W końcu postanowiłem jednak zbadać twórczość formacji, a mój wybór padł na wydany w marcu 2023 roku przez Napalm Records album "Chapter III - Downfall". Czy stałem się fanem?

Jeśli od muzyki metalowej oczekujecie łamiących kości blastów i miażdżących czaszkę riffów - to Ad Infinitum raczej do Waszych gustów nie trafi. Na "Chapter III - Downfall" liczą się przede wszystkim melodie: jest przebojowo, jest miło - ale nie infantylnie. Kwartet przygotował dwanaście kompozycji z których niemal każda mogłaby pełnić rolę wiodącego singla. Chyba tylko "Architect of Paradise" jakoś przeleciał przez moje uszy z uwagi na średni refren (choć instrumentalnie całkiem ładnie jest ten kawałek poukładany) - cała reszta już zostawała w głowie po pierwszym przesłuchaniu. Muzycznie to głównie melodyjny metal przypominający dokonania Beyond the Black czy nowsze propozycje Within Temptation. Nisko strojone gitary, przyjemne dla ucha solówki (choć są i numery ich pozbawione), fajne, niewychodzące na pierwszy plan orkiestracje, a gdzieniegdzie nawet i delikatna elektronika w tle. Znamy to? No znamy, ale jednak Ad Infinitum bardzo ładnie te klocki tutaj układa, nie bojąc się przy tym wyjść miejscami na spacer po innych muzycznych krainach. Kwartet raz na jakiś czas zaskoczy cięższą partią (jak np. w "Upside Down" i "The Underworld"), a i niektóre riffy i całe fragmenty spoglądają w stronę progresywnego metalu (chociażby "Architect of Paradise" czy końcówka "Legends").

Muzycznie jest na "Chapter III" przyjemna różnorodność: są kompozycje utrzymane w średnich tempach, są kawałki, których włączamy piąty bieg, a taki "Under the Burning Skies" to niemal epicka ballada. Jest nawet utwór "Ravenous" - delikatnie skąpany w folkowej stylistyce budzi skojarzenia z Nightwish z Donockley'em w składzie. Mamy delikatne zmiany tempa jak również i cięższe partie, ale ciągle nad tym wszystkim góruje ten główny element: wspomniane wcześniej melodie. I tutaj fantastyczną robotę robi Melissa Bonny która czaruje swoim głosem - niekiedy cudownie zwiewnym, a innym razem mocnym i emocjonalnym. Wokalistka nie boi się także growlować. Nierzadko w tych cięższych partiach (jak np. w "Upside Down", "The Underworld" czy "The Serpent's Downfall") zaskakuje agresją. Mi osobiście jednak najbardziej podoba się ta jej naturalna barwa. Dostarcza cudowne, nieoczywiste linie wokalu w refrenie "Eternal Rains", zachwyca we wpadającym w ucho "From the Ashes" czy ślicznym bridge'u "The Serpent's Downfall", a delikatnemu "New Dawn" dzięki niej z gracją udaje się uniknąć kiczowatości. Tak, po przesłuchaniu "Chapter III - Downfall" przestałem się dziwić temu, że Melissa jest tak rozchwytywana przez inne grupy.

Do trzeciej płyty Ad Infinitum podchodziłem trochę bardziej z obowiązku - w końcu wypadało zobaczyć czym to się ludzie zachwycają. Wyszedłem... mądrzejszy. Może nie zostałem psycho-fanem, ale zrozumiałem o co ten cały szum. "Chapter III - Downfall" to bowiem bardziej niż solidna porcja melodyjnej i miłej dla ucha muzy. To dwanaście hitów na których nóżka tupie i po których przesłuchaniu nuci się refreny. Muzycznie jest ciekawie i różnorodnie, wokalnie to prawdziwe mistrzostwo. Czy trzeba czegoś więcej? Ja na pewno sprawdzę kolejny krążek i to nawet pomimo tego, że na co dzień takiej muzy nie słucham.

From the Ashes:



Tomasz Michalski / [ 01.09.2024 ]




brak recenzji





Nick:  



E-mail:  



Treść komentarza:  



Suma 2 i 3 =








Ad Infinitum
Chapter III - Downfall

Napalm Records - 2023 r.




8/10



brak recenzji



© https://METALSIDE.pl 2000 - 2024 r.
Nie używaj żadnych materiałów z tej strony bez zgody autorów!