01. Don't Kill The Prophet 02. Face Off 03. Nothing Is Fine 04. Obey 05. Moral Backbone 06. Nuclear Whispers 07. Addicted Mind 08. eniF sI gnihtoN 09. Critical Power 10. The Fanatic
Z Sicphorm bujam się od kilku lat: a to podrzucili debiut "Wake Up!", a to EP'kę "New Order", a teraz album numer dwa. "Tomorrow Morrow Land" cieszy oko okładką i jej skojarzeniem z pewnym brazylijskim thrash metalowym zespołem na literkę "S". No tak ładnie mi wyszło wprowadzenie tego oka... Ale nie marnujmy czasu na oglądanie tego ładnie wydanego digipacka (serio) a skupmy się na muzyce.
Po odpaleniu krążka w odtwarzaczu pierwszy wniosek - jakby mniej groove było. Nie to, żeby ta muzyka nie bujała (patrz pierwsze zdanie w recenzji): co to, to nie. Ale rzeczywiście poziom natężenia jest zdecydowanie niższy. Więcej mamy riffowania i tradycyjnego gitarowego rzemiosła. Oczywiście odchył w stronę groove jak najbardziej jest i tego nie brakuje na całym krążku. Jednak natężenie jakby mniejsze.
Kompozycje takie ciut monotonne i wprowadzające w lekko transowy rytm. Oczywiście są numery, które wyrywają słuchacza z tego zasłuchania - na przykład nieco niepokojący "Obey", czy fajnie rozpędzony w pierwszej części "Moral Backbone". Podobnie jak "Nothing Is Fine", czy "Critical Power", które przy pomyślnych wiatrach można otrzeć o thrash metal. Fajną robotę robi też zamykający tę płytę "The Fanatic" - zaczyna się dosyć spokojnie, by w drugiej części przyśpieszyć i mamy bardzo przyjemny instrumentalny fragment. To najdłuższy numer na tej płycie, trwa 04:45. Reszta przeważnie poniżej 4 minut. No właśnie - 10 utworów i 38 minut muzyki. nie ma co się rozwlekać jednym słowem.
"Tomorrow Morrow Land" to całkiem przyzwoity materiał, skrojony pod grupę fanów grania z wyraźną zawartością groove i konkretnego "bujania". Ale nie tylko. Spokojnie po ten materiał mogą sięgnąć wszyscy, bo jakiejś ekstremy przecież nie ma. A że Sicphorm od klasycznego grania ucieka, to właśnie nisza dla wszystkich szukających w metalu czegoś odmiennego. Ja jak najbardziej polecam, bo chłopaki nie ściemniają ani przez moment. Sprawdźcie jeśli zainteresowało Was to, co napisałem.