01. Ready for the Apocalypse
02. No Rest for the Wicked
03. Prophet of Chaos
04. March to Hell
05. Blood Deliveryman
06. Fuck You All
07. Curse of the Serpent
08. Law of the Strongests
09. Exuding Hate (feat. Pitter Cutrim)



Killery to założona w 2016 roku brazylijska formacja, której krążek "Ready for the Apocalypse" jest pierwszym wyjściem do ludzi. Płyta wydana została własnym sumptem, zawierając materiał nagrany w Km4 Productions oraz Killerystudios w Sáo Luís. Ja do recenzji otrzymałem egzemplarz cyfrowy, wzbogacony o artwork oraz krótką notkę. Samą okładkę zaprojektował Caio Caldas, znany ze współpracy z m.in. DragonForce, Doro czy Paulem Di'Anno - niektóre jej elementy (zwłaszcza po powiększeniu) wyglądają sztucznie, ale ogólnie efekt końcowy jest całkiem ok. Jak natomiast z muzyką?

"Ready for the Apocalypse" zawiera prawie 47 minut dźwięków, zamkniętych w obrębie 9 kompozycji. Dominującymi gatunkami jest tu groove i thrash, choć i nie zabrakło również i elementów budzących skojarzenia z melodyjnymi odmianami death metalu (tu przede wszystkim wokale Daniela Pereiry). Wszystkie kawałki utrzymane zostały w szybszych tempach i okraszone mniej lub bardziej ciekawymi riffami, zagranymi na nisko strojonych wiosłach. I choć tu i ówdzie pojawiają się jakieś drobne zmiany tempa, a zespół od czasu do czasu próbuje nieco bardziej kombinować (jak np. w "Prophet of Chaos"), to jednak całościowo brakuje na debiucie większej różnorodności.

Przy dłuższym posiedzeniu robi się na "Ready for the Apocalypse" dość monotonnie. Pojedynczo kawałki potrafią kopać cztery litery, ale puszczone ciurkiem brzmią jednak zbyt podobnie. A nic by się przecież nie stało, gdyby np. po takim rozpędzonym "Blood Deliveryman" słuchacza przejechał jakiś walec (a i samym brzmieniem można się też nieco bardziej pobawić). Problem mam również z wokalami, ponieważ Daniel prawie wszystkie numery śpiewa tak samo. Brakuje większej ilości środków ekspresji czy wpadających w ucho partii - ze schematu wyłamuje się chyba tylko "Curse of the Serpent". Ciekaw jestem tego jak ten element wypadnie na drugim krążku, ponieważ Pereira po wydaniu płyty (z uwagi na brak czasu) pożegnał się z Killery.

"Ready for the Apocalypse" to granie kompetentne, ale nie urywające tylnej części ciała. Przede wszystkim brakuje mi w nim większej różnorodności i kombinowania: kawałki zbyt często zlewają się ze sobą i nawet po kilkukrotnym przesłuchaniu materiału nie zapadają w pamięć. Zobaczymy co dostaniemy na następcy tegoż krążka, na którym pojawi się nowy wokalista. Tym został Pitter Cutrim, a więc człowiek, którego usłyszymy w kończącym płytę "Exuding Hate". I którego wokale w tym właśnie numerze są najciekawszymi z całego debiutu. Jest więc nadzieja na sporą poprawę.

Prophet of Chaos:



Tomasz Michalski / [ 05.05.2020 ]




brak recenzji





Nick:  



E-mail:  



Treść komentarza:  



Suma 2 i 3 =








Killery
Ready for the Apocalypse

Killery - 2019 r.




6/10



brak recenzji



© https://www.METALSIDE.pl 2000 - 2023 r.
Nie używaj żadnych materiałów z tej strony bez zgody autorów!