01. The Introduction
02. Bad Memories
03. Life Wasting
04. The King
05. We Live Only Once
06. No More!
07. Consumer World Destroys Us
08. Death Awaits You
09. The Devil Horns
10. Get a Grip!



"Visions in Black" to drugi album w dorobku bytowskiej formacji The Black Thunder, w składzie której znajdziemy muzyków związanych z Calm Hatchery. Tutaj jednak miast death metalowego łomotu dostajemy kompozycje zdecydowanie bardziej przystępne i melodyjne. Miałem okazję pobawić się na żywo przy przedstawicielach tegoż krążka i wówczas całe to granie mocno przypadło mi do gustu. Czy równie dobrze wypada ono jednak w sterylnych warunkach, co w ciasnym klubie po kilku mocniejszych drinkach?

Płytka w wersji fizycznej wydana została przez Green Lungs Records i wygląda ona po prostu rewelacyjnie. "Visions in Black" przybrało formę rozkładanego digipaka, bardzo ładnie zaprojektowanego przez Muzykografikę. Dominuje kolor czarny, jednak gdzieniegdzie pojawiły się pięknie kontrastujące, ostre złote wstawki. Po otworzeniu opakowania po prawej stronie dodatkowo odnaleźć możemy subtelne szare linie tworzące niepokojące wzory, które w słabym świetle początkowo... przeoczyłem. Dziwiąc się przy tym, że tak duża ilość wolnej przestrzeni została zmarnowana. Stamtąd wyciągniemy malutką książeczkę z tekstami poszczególnych utworów oraz zdjęciem kapeli, a po przeciwnej stronie znajdziemy skład oraz najważniejsze informacje dotyczące płyty. Nie można się do niczego przyczepić. Jak natomiast z samą muzą?

The Black Thunder miesza przeróżne stylistyki melodyjnego grania: na "Visions in Black" odnajdziemy nie tylko mocny rock'n'roll w stylu Volbeat czy rodzimego Black River ("Bad Memories" czy "No More!"), ale również szczyptę heavy (np. "We Live Only Once", "The Devil Horns") czy southern metalu. W poszczególnych kompozycjach, pomimo raczej niezbyt długiego czasu trwania, sporo potrafi się dziać. Niekiedy kawałki niespodziewanie zwalniają, innym razem ni stąd, ni zowąd zaczynają pędzić na złamanie karku. Zmiany tempa nie pozwalają słuchaczowi się nudzić, a równocześnie nie są na tyle skomplikowane, żeby całość była jakoś wybitnie wymagająca. To muza stosunkowo przystępna, przy której dobrze się tupie nóżką. Złożona ze znanych składników, ale jednak podana ze smakiem i dodatkowo ozdobiona ładnymi solówkami.

W Calm Hatchery Szczepan drze się jakby go ze skóry obdzierali, przy okazji skacząc po scenie niczym oszalały. Dlatego im bardziej znacie dokonania tej death metalowej grupy, tym bardziej będziecie z kolei zaskoczeni jego pracą tutaj. Na "Visions in Black" pokazuje on bowiem swoje drugie oblicze - te bardziej przyjazne, ludzkie. Nie mamy tutaj niskich growli czy jeżących włos na głowie krzyków: Marcin, o zgrozo!, śpiewa. I trzeba przyznać, że wychodzi mu to całkiem nieźle (nie licząc słyszalnego słowiańskiego akcentu). Niekiedy jego głos jest czysty jak woda źródlana, ale też kiedy trzeba, to potrafi wydobyć z siebie sporej ilości "piachu". A o czym w ogóle opowiada w swych tekstach? Zdarzy nam się tutaj posłuchać o kłamstwach płynących z TV, rodzinnych dramatach czy też o bezsensownej pogoni za pieniędzmi i dobrami materialnymi. Może nic godnego Boba Dylana, no ale sprawdza się tutaj całkiem nieźle.

Drugi album The Black Thunder to wydawnictwo, którego dobrze się słucha. Nie zawiera muzyki jakoś szczególnie wyrafinowanej czy oryginalnej, ale jednocześnie po włożeniu do odtwarzacza szybko staje się jasne, że nie mamy też do czynienia z amatorami. Chłopaki postanowili tutaj pobawić się dźwiękami nieco bardziej wpadającymi w ucho i efekt końcowy jest... rzetelny. Nie ma mowy o rewolucji, nie ma też tutaj żadnego eksperymentowania - są melodie, fajne rytmy i odpowiednia dawka energii. Mi wystarczy!

Life Wasting:



Tomasz Michalski / [ 20.01.2020 ]




brak recenzji





Nick:  



E-mail:  



Treść komentarza:  



Suma 2 i 3 =








The Black Thunder
Visions in Black

Green Lungs Records - 2017 r.




7,5/10



brak recenzji



© https://www.METALSIDE.pl 2000 - 2023 r.
Nie używaj żadnych materiałów z tej strony bez zgody autorów!