Put' Solntsa - "Podobno jesteście maniakami metalu"


Rosyjski zespół Put' Solntsa powstał w 2006 roku i w swoim dorobku ma pięć albumów studyjnych. W swojej karierze zagrali ponad trzysta koncertów, grając między innymi z Megadeth, Destruction, czy Samael. Muzycznie mamy do czynienia z bardzo interesującą mieszanką: pogańskich tekstów i thrash/death metalu. Na nasze pytania odpowiadał Alexey "Miron" Mironov, który jest "odpowiedzialny" za założenie Put' Solntsa. Rozmawialiśmy o trudnych początkach zespołu, życiu w trasie, o graniu przed Megadeth, oraz o... polskich koncertach, na które wokalista nie może się doczekać. Zapraszamy!





MetalSide: Hej! Po raz pierwszy gościcie na naszych łamach, więc tradycja zobowiązuje do przedstawienia zespołu. Jak, gdzie i kiedy powstał Put' Solntsa?

Alexey "Miron" Mironov: Witam wszystkich fanów rocka i metalu! Put' Solntsa powstał w 2006 roku. W dużym skrócie: zespół założyłem po odejściu z grupy Butterfly Temple, w której pełniłem rolę wokalisty przez kilka lat. To był dla mnie wyjątkowo trudny okres: piłem do lustra, martwiąc się o to, co przyniesie przyszłość. Po miesiącu takiego życia dotarło do mnie, że bez kapeli i grania muzyki po prostu umieram - chwyciłem więc za akustyczną gitarę i skomponowałem trzy pierwsze numery. Poświęciłem cały rozdział początkom Put' Solntsa w mojej książce "The Way of Fate", opowiadającej o losach grupy.

Jak w ogóle wyglądały jej początki? Pierwsze koncerty? Trudno było się utrzymać na rynku w tych pierwszych latach działalności?

Kiedy dotarło do mnie, że z nowym zespołem znów będę musiał zaczynać od początku, tj. od grania w małych klubach, spędzając czas na niekończących się próbach i poszukiwaniach odpowiednich muzyków, to aż się przeraziłem - w końcu przechodziłem to już z moją pierwszą kapelą: Eternal Sick. Wypiłem jeszcze więcej wódki i podjąłem decyzję: "idę walczyć". Poszedłem do najbliższej sali prób, gdzie grali znajomi muzycy i poprosiłem, by zapoznali się z moimi numerami. Później było kilka koncertów aż skład się w miarę ustabilizował. Mój pierwszy zespół działał przez 9 lat, poza tym współpracowałem z Butterfly Temple i kilkoma innym grupami, dzięki czemu stałem się całkiem rozpoznawalny - grupa Put' Solntsa była więc od razu znana jako mój projekt. Graliśmy w dobrych klubach, scenę dzieląc z tak zacnymi grupami jak Megadeth, Destruction, Samael czy Korpiklaani.

Jakie znaczenie ma nazwa zespołu? Zawiera ona jakiś głębszy przekaz, czy po prostu dobrze brzmi? (śmiech)

Nazwa grupy (Droga słońca) powinna być rozpatrywana w sposób bardziej filozoficzny i symboliczny. "Droga" jest symbolem rozwoju psychicznego i fizycznego, ewolucji jaką przechodzimy. "Słońce" z kolei to element niezbędny życiu na Ziemi.

W zespole często dochodziło do zmian personalnych i jedyną osobą pamiętającą czasy formowania się Put' Solntsa jesteś Ty. Z czego wynikały te roszady? Brak czasu? Inne zobowiązania?

Na początku naszej kariery skład rzeczywiście często się zmieniał. Wynikało to z faktu, że szukałem nie tylko odpowiednich muzyków ale jednocześnie również i osób i przyjaciół myślących podobnie jak ja, wyznających takie same wartości. Jako że osobiście znałem sporo różnych artystów, niektóre nasze numery potrafiły być aranżowane na zaskakujące sposoby, ale to wszystko jednocześnie opóźniało premierę albumu. Kiedy w składzie pojawił się Belf, nasz oryginalny basista, wymyślił on koncept: "jeśli chcesz z nami grać, to super; jeśli nie - znajdziemy kogoś innego, albo poradzimy sobie sami". Mamy wielu przyjaciół, którzy mogą nam pomóc w każdej chwili - czy to na koncertach czy w studio.


Fani lubią szufladkować i dzielić zespoły, biorąc pod uwagę jaki rodzaj muzyki grają. A jak Ty byś określił muzykę graną przez Put' Solntsa?

W naszej twórczości znajdą się elementy wielu stylów. To wynika z tego, że muzycy grupy słuchają różnej muzyki i każdy z nich przemyca coś od siebie. I ja nie mam nic przeciwko. Poza tym kawałki pisane są w różnych odstępach czasu, w innych nastrojach - przez to niekiedy trafią się i delikatne ballady, jak i brutalny thrash. Cóż, na koncertach staramy się przywołać te emocje, pobudzić je o słuchających, dzięki czemu niektórzy dziennikarze i krytycy piszą o nas, że gramy impresjonistyczną ciężką muzę.

Istniejecie już od kilkunastu lat i zagraliście ponad 300 koncertów. Które z nich wspominasz najlepiej?

Oczywiście najbardziej zapadają w pamięć występy na dużych festiwalach. Takie wydarzenie to nie tylko sam koncert, ale również spotkania z innymi muzykami, fanami, ludźmi którzy żyją i myślą jak my. Jedna wielka impreza! A jak bym miał coś wybrać, to: Rockstandt Extreme Fest, Taman Fest i Folk Summer Fest.

A jakie wspomnienia pozostały z koncertu, gdy zagraliście przed Megadeth w 2010 roku?

Mimo że supporty z reguły zawsze mają trochę pod górkę, to wspomnienia głównie pozytywne. Pamiętam, że co chwila zerkałem na zegarek i nie mieliśmy nawet czasu żeby odpowiednio rozstawić sprzęt (śmiech). Przed koncertem byłem mocno zestresowany, Belf machnął z 9 butelek piwa, gitarzysta przez przypadek wyłączył swoje combo gitarowe i odegrał tak pół koncertu - w końcu technik je włączył... Cóż, po występie perkusista i gitarzysta Megadeth odwiedzili nas w przebieralni, by napić się z nami piwa. Wypuściliśmy nawet DVD z tego koncertu - nazwaliśmy je "MegaSun".

Pogańskie teksty kojarzą się głównie ze stylistyką black metalową. Put' Solntsa z kolei wykorzystuje starosłowiańskie wierzenia w muzyce znacznie szybszej, łączącej thrash, death czy groove metal. Skąd pomysł na takie, nieoczywiste przecież, połączenie?

Dobrze zauważyłeś - w zasadzie jesteśmy jedyna grupą, która łączy pogańskie teksty z thrash czy death metalem. Jesteśmy nowoczesnymi ludźmi żyjącymi w nowoczesnych czasach, więc pogańskie motywy dotyczą nie tyle sfery materialnej, co bardziej duchowej: myśli, uczuć. Taką muzykę lubimy a teksty opisują to co nas ekscytuje bądź niepokoi.

Ostatni album formacji ukazał się w 2015 roku. Musi więc paść pytanie: kiedy pojawi się następca? Prace ruszyły? Dlaczego zespół każe fanom tak długo czekać - w końcu wcześniej nowe krążki wychodziły dość regularnie...

Staramy się coś im dostarczać każdego roku: w 2017 wypuściliśmy CD+DVD "The Battle Thrash Live", a w 2018 singiel "Bud s nami" i dwa nowe kawałki na kompilację "Butterfly Effect". Teraz pracujemy nad albumem studyjnym i mam nadzieję, że wyrobimy się do końca lata.

W trasie po Polsce towarzyszyć Wam będzie grupa Amalgama, muzycznie nawiązująca do klasycznego rocka lat 80-tych. Z jednej strony Wy - dynamiczna, metalowa mieszanka, z drugiej - przebojowa muza w stylu Scorpions. Kto wpadł na pomysł wspólnej trasy? Jak do niej doszło?

Nie mam żadnych oporów przed dzieleniem sceny z grupami reprezentującymi odmienny styl od naszego. Wiele razy występowaliśmy w centrach miast przed osobami, które nigdy wcześniej nie miały do czynienia z metalem, więc wspólna trasa z Amalgama to dla nas rzecz normalna. To nasi dobrzy przyjaciele i dzięki nim nasi słuchacze będą mieli możliwość poznania nieco innych dźwięków. W końcu czasami trzeba ruszyć w pogo, a innym razem zrelaksować się i poprosić dziewczynę do wolnego tańca.


Czego mogą spodziewać się polscy fani po Waszych koncertach? Przygotowaliście dla nich coś specjalnego w ramach tej trasy?

Jako że jest to nasza pierwsza wizyta w Polsce, to przygotowaliśmy program, na który złożą się numery z całej historii grupy. Poznacie estetykę bitewnego thrashu, pogańskiego szamanizmu i nowoczesnego "skocznego metalu".

Jako że nie graliście wcześniej w naszym kraju, to czego się spodziewacie? Jakiego przyjęcia oczekujecie?

Mam nadzieję, że na koncertach będzie fajnie; że będziemy się dobrze bawić zarówno na scenie, jak i poza nią - kiedy siądziemy przy barze! (śmiech) W końcu na koncert składa się nie tylko sam występ ale również cała masa różnych innych przyjemności! (śmiech)

A kto pojawi się na bębnach podczas "Double Kick Tour"? Technicznie perkusistą jest Smirnov, ale często w jego zastępstwie pojawia się Andrey Ischenko czy Dmitriy Fiskin. Jak to będzie wyglądać u nas?

Specjalnie na tej trasie mamy dla Was niespodziankę: za zestawem perkusyjnym pojawi się mój syn - Max Miron.

Na przełomie sierpnia i września czeka Was trasa koncertowa u boku Lagerstein. Jak to się stało, że staliście się supportem tej australijskiej grupy? Gdzie będzie można Was zobaczyć?

To akurat bardzo krótka historia: skontaktowaliśmy się z agencją koncertową w celu zorganizowania kolejnej europejskiej trasy, a oni zasugerowali dołączenie do Lagerstein - zgodziliśmy się. Ot, i tyle. Mamy nadzieję, że to będzie udana trasa, z mnóstwem imprez i rozmaitych przygód.

Z Lagerstein znów, tym razem dwukrotnie, zawitacie do Polski - co Was tak ciągnie do naszego kraju?

Z tego co słyszałem od innych muzyków, to podobno jesteście maniakami metalu, lubiącymi nawet te najbardziej ekstremalne formy. Możecie się poszczycić wieloma światowej klasy kapelami i cóż, chcemy Wam pokazać naszą twórczość. Pamiętam jak w 2001 roku Behemoth przyjechał do Moskwy - wtedy jeszcze nie byli tak znani. Po tym koncercie stali się w naszym kraju bardzo popularni, a później również i w całej Europie. Mam nadzieję, że koncerty Put' Solntsa w Polsce też przełożą się na wzrost jej popularności!

Chłopaki z Lagerstein lubią sobie wypić na trasie (śmiech) - dacie radę z nimi wytrzymać?

O, no i super - my też lubimy sobie chlapnąć w trasie, przed i po koncercie (śmiech). Grałem w wielu różnych grupach, grających thrash i death, czy nawet punk i grindcore. Sama estetyka takiej muzyki sugeruje konieczność bycia "wciętym" - mieliśmy więc czas się w tej materii podszkolić (śmiech).

Podajcie kilka ciekawych zespołów z Rosji. Szczerze mówiąc nie za wiele takich znamy. Kto się wybija i w przyszłości może być o nim głośno?

Mamy sporo znajomych muzyków grających w kapelach reprezentujących różne style. Np. Mass Madness - thrash/death, Butterfly Temple - pagan metal, Izmoroz - folk/black, Kalevala - folk, Omela - atmospheric folk/rock, Stigmatic Chorus - symphonic black, Melancholy - nowoczesny groove metal.

A jak z polskimi grupami? Znacie i słuchacie?

No jasne, że słuchamy - np. Vadera czy Behemotha. I nie tylko słuchamy, bo nawet występowaliśmy jako ich support na koncertach w Rosji.


A jakiej muzyki słuchasz na co dzień?

Ja słucham głównie starych thrash, black czy death metalowych grup. No i oczywiście kapel na których muzyce się wychowałem, a więc Motley Crue, W.A.S.P., Ozzy Osbourne, Slayer, Megadeth itd. Lubię sobie też od czasu do czasu posłuchać stacji radiowych prezentujących muzę z pogranicza rocka i metalu, gdzie można usłyszeć zarówno stare hity, jak i zupełne nowości - nigdy nie wiadomo co się usłyszy. Można zostać mile zaskoczonym.

Kto odpowiada za tak brzydki plakat promujący obecną trasę? (śmiech) Jakie jest jego przesłanie?

Nie jest wcale taki straszny - ja bym powiedział, że jest stylowy, przypominający plakaty reklamujące sztuki cyrkowe z ostatniego wieku. Przedstawia wikinga, który jest uosobieniem Put' Solntsa oraz clowna, który reprezentuje Amalgama. Generalnie ma on wprowadzać ludzi w dobry nastrój - nie chcemy ich dołować.

A jakie plany na najbliższe tygodnie i miesiące?

Teraz oczywiście startujemy z trasą, więc czeka nas nie tylko zabawa, ale i sporo ciężkiej pracy. Potem mamy w planach kilka występów na dużych festiwalach typu open air, no i będziemy dalej pracować nad materiałem na nowy album.

A skoro jeszcze przy koncertach jesteśmy - z jakim zespołem chcielibyście zagrać na jednej scenie? Może być kilka (śmiech)

Moim marzeniem zawsze było wystąpić u boku Slayer, ale niestety kończą oni swoją karierę - a to bardzo smutna informacja. Generalnie jesteśmy zainteresowani występami na największych festiwalach, ale nie chodzi nam o to, by dzielić scenę z wielkimi gwiazdami - liczy się dla nas bardziej to, że na zapleczu możemy sobie z nimi pogadać czy wypić razem browara.

I to wszystko co przygotowaliśmy. Dziękujemy za wszystkie odpowiedzi i poświęcony czas. No i tradycyjnie ostatnio słowo do czytelników MetalSide zostawiam Wam. Cześć!

Czekamy na Was na koncertach! Chętnie się z Wami zobaczymy i z radością damy Wam cząstkę nas!

Ни шагу назад:



wywiad przeprowadzili: Tomek Michalski & Gumbyy


Autor: Gumbyy

Data dodania: 29.04.2019 r.



© https://METALSIDE.pl 2000 - 2024 r.
Nie używaj żadnych materiałów z tej strony bez zgody autorów!