01. Intro
02. King Of The Kill
03. Blackest Day
04. Operation Annihilation
05. Clown Parade
06. Set The World On Fire
07. I Am in Command
08. Never, Neverland
09. Fun Palace
10. Phantasmagoria
11. W.T.Y.D.
12. Wicked Mystic
13. Alison Hell
14. Shallow Grave



Weterani z Annihilator, a raczej Jeff Waters i jego zespół, jakoś nigdy nie wypłynęli na szerokie wody thrash metalu. Dyskografia dosyć obszerna, kilka wspaniałych albumów i kapitalnych numerów. Pewnie nieustanna niestabilność składu, zmiany wokalistów i "sesyjność" muzyków ma w tym spory udział. Cóż, taką wizję prowadzenia zespołu ma Waters i nie pozostaje nam nic innego, jak akceptacja tego stanu. Grunt, iż Annihilator regularnie wydaje płyty i jeździ w trasy.

Płyta "Live At Masters Of Rock" to zapis występu na tym czeskim festiwalu w 2008 roku. Wydano również DVD, ale tego jeszcze nie miałem okazji obejrzeć. Festiwalowy koncert to oczywiście przekrój przez dyskografię i spora ilość świetnych numerów (z dwóch pierwszych płyt). Zaczynamy intro, którym jest instrumentalny "Crystal Ann". Później od razu zaczynamy z grubej rury: "King Of The Kill" (błędnie opisany na booklecie jako "King Of The Hell") i zaczyna się niezła jazda. Później jest już różnie, ale przeważają starsze numery i tutaj ja jestem zadowolony. Nie ukrywam, że największy "problem" sprawia mi wokalista. Dave Padden nie jest moim ulubionym głosem w Annihilator i sporo ta koncertówka traci w moich uszach. Oczywiście jest jak jest i nie ma co marudzić. Tutaj trzeba jeszcze zwrócić uwagę na fakt, iż Jeff Waters wspomaga wokalnie Paddena w kilku numerach.

Jak napisałem wcześniej największym plusem tego wydawnictwa jest spora ilość staroci (szczerze mówiąc to właśnie tracklista spowodowała, iż nabyłem to CD) i w tym temacie jest bardzo dobrze. Annihilator w Czechach zagrał m.in. "Alison Hell", "Phantasmagoria", "Never, Neverland", "I Am In Command", "Set The World On Fire ", "W.T.Y.D.", "Fun Palace", "Wicked Mystic", czy wspomniany "King Of The Kill". Jak dla mnie to bomba. Do tego dochodzą jeszcze całkiem niezłe "Shallow Grave", czy "Clown Parade" i robi się naprawdę interesująco. Jeszcze gdyby tylko śpiewał kto inny (hehe), no ale to może innym razem. Bardzo klarowna produkcja, krystaliczny dźwięk i prawie w ogóle nie słychać, że zespół grana żywo. Takie teraz są normy i niestety trzeba się do tego przyzwyczaić. Dodatkowo Annihilator na koncercie raczej nie robi specjalnego show i można spokojnie skupić się na muzyce.

Ogólnie nie jest to jakaś porywająca koncertówka, owszem wspomniane numery robią wrażenie, ale "w praniu" już nie jest tak wspaniale. Brakuje mi tutaj jakiegoś ognia, mocy, odrobiny szaleństwa... wszystko jest jakieś takie ugrzecznione i wyważone. Koncert thrash metalowy to ma być pieprznięcie, cios pomiędzy oczy, agresja itp. Tego mi zdecydowanie brakuje. Niby składniki dobrze dobrane, ale niestety zabrakło pieprzu w tej potrawie i danie wyszło troszkę mdłe. Szanuję Annihilator, do dzisiaj zachwycam się albumami "Never, Neverland", "King Of The Kill", czy "Alice In Hell". To wspaniałe płyty i kawał thrash metalowego grania. Niestety ostatnie dokonania tego zespołu już mnie tak bardzo nie porywają, po części z wiadomego powodu (nie będę po raz kolejny o tym pisał) i to chyba przekłada się w prosty sposób na to wydawnictwo.

Z drugiej strony "Live At Masters Of Rock" na pewno trafi do fanów, którym ostatnie dokonania zespołu jak najbardziej pasują. Dodatkowo mamy możliwość ocenić jak Padden radzi sobie ze starszym repertuarem. Cóż więcej. Nie jest to płyta do której często wracam. Podobnie ma się sprawa z "Double Live Annihilation" i wygląda na to, iż najlepszym rozwiązaniem jest dla mnie słuchanie koncertowego Annihilator z albumu "In Command (Live 1989-1990)". A do tego czeskiego koncertu raz na jakiś czas sobie wracam i chyba tak już pozostanie.

Piotr "gumbyy" Legieć / [ 05.02.2012 ]







Nick:  



E-mail:  



Treść komentarza:  



Suma 2 i 3 =




Jalowa [ Polishthrasher@hotmail.com ] 04-03-2012 | 10:58

A moim zdaniem Świetny koncert
Nabylem DVD i Słucha się tego lepiej z obrazem
Waters daje super popisy na wiosełku i ten gibson z podświetlaną podstrunnicą...marzenie:)






Annihilator
Live At Masters Of Rock

Steamhammer Records 2009 r.




-/10




© https://www.METALSIDE.pl 2000 - 2024 r.
Nie używaj żadnych materiałów z tej strony bez zgody autorów!