01. Resurrection
02. Pleasure In Pain
03. Worthless
04. Six
05. No Reason To Live
06. Killing The Beast
07. The Flame
08. End It All
09. Black Heart
10. Needle
11. Empire



Muzyka, image, dobry kontrakt, długie i ogolone nogi wokalisty to tylko niektóre uwarunkowania mogące unieść zespół ku upragnionej powszechnie popularności. Oczywiście to nie wszystko, szlak wiodący ku spowitym całunem pożądania szczytom bywa wyboisty i na dodatek czyha na nim częstokroć wiele przykrych niespodzianek.

Takim właśnie pozornie zbłąkanym i niezależnie od siebie osamotnionym wędrowcem wydaje się być Chimaira. Pomimo tego, że "Resurrection" to wyborny album, zaś jego autorzy to zespół uznany na łonie muzyki ekstremalnej, mam duże obawy odnośnie odbioru ich najnowszego dzieła przez szczycących się otwartością oraz szerokimi horyzontami słuchaczy. Chimaira wydała na świat wymagający i stosunkowo ciężko przyswajalny materiał. Dźwięki zawarte w jedenastu utworach stanowiących części składowe "Resurrection" to modyfikacja kilku stylistyk zaadoptowanych na potrzeby wypracowanego przez zespół stylu. Styl ten to konfrontacja hardcoreowego ciężaru, thrash metalowej motoryki, death metalowego szlifu całości. Tu właśnie, za zakrętem stylistycznej niespójności czyhać będzie miejscowy zbój Antymix, który może i szerokością czoła nie grzeszy, ale maczugę w dłoniach dzierży konkretną, ma więc niepodważalne argumenty. Wiemy już, że "Resurrection" jest zbyt złożona by zadowolić fanów hardcorea, zbyt intensywna dla kibiców thrashu i na dodatek brak na niej hitów rodem z festynu Eurowizja, otyłej pastereczki za mikrofonem oraz sekcji instrumentów dętych. Recenzowanej płycie należy poświęcić nieco więcej niż jedno pobieżne przesłuchanie. To warunek, by odkryć potencjał drzemiący w tych dźwiękach, by odnaleźć witalność i przebojowość z premedytacją chyba skryte za kotarą masywnego monolitu.

Wyważone, z reguły średnie tempa, przytłaczające brzmienie instrumentów i unoszące się nad całością opary nostalgii, roztaczające wokół woń dekadencką, nieco już co prawda zjełczałą, ale ciągle jeszcze noszącą znamiona szykownej elegancji. Wszystko to stanowi o niezaprzeczalnej wartości "Resurrection", płyty, która wraz z każdym kolejnym przesłuchaniem świeci mocniejszym blaskiem.

Mephisto555 / [ 27.03.2007 ]


! Kup Płytę !
www.mystic.pl


brak recenzji





Nick:  



E-mail:  



Treść komentarza:  



Suma 2 i 3 =








Chimaira
Resurrection

Nuclear Blast - 2007 r.




9/10



brak recenzji



© https://www.METALSIDE.pl 2000 - 2024 r.
Nie używaj żadnych materiałów z tej strony bez zgody autorów!