01. Reroute To Remain
02. System
03. Drifter
04. Trigger
05. Cloud Connected
06. Transparent
07. Dawn Of A New Day
08. Egonomic
09. Minus
10. Dismiss The Cynic
11. Free Fall
12. Dark Signs
13. Metaphor
14. Black And White



Pamiętam jak miałem 11 lat, słuchałem wtedy starej Metallicy, no i trochę Iron Maiden zaczął się wtedy wyłaniać boom na death metal. Praktycznie każdy nowy zespół próbował swoich sił w takiego typu dźwiękach. Popularność takich grup rosła w zastraszającym tempie. Np. taki Vader w latach dziewięćdziesiątych dorobił się takiej pozycji, że do dziś uważany jest za najlepszy death metalowy zespół świata. Mnie jednak jakoś nigdy nie ciągnęło do takiej muzy, ja kochałem (i nadal kocham :) zresztą) klasyczne heavy metalowe dźwięki, nic poza tym mnie nie interesowało.

Kiedyś na jakiejś składance usłyszałem utwór grupy In Flames o tytule "Jotun". Była to kompilacja szwedzkich zespołów death metalowych. Nie mogłem strawić całej płytki, ale "Jotun" został mi w głowie, nie na tyle by biegać za płytami tego zespołu, ale nazwa In Flames gdzieś tam została.

Po kilku latach jechałem do Niemiec, zmęczony, znużony nie miałem ochoty na nic. Nie chciało mi się nawet mojego ulubionego heavy metalu słuchać, wreszcie kumpel próbował mi wcisnąć jakąś płytkę. Po długich namowach wreszcie postanowiłem rzucić okiem na ten krążek. Jakie było moje zdziwienie gdy album znalazł się w moich łapach, tam było jasno i wyraźnie napisane In Flames. Przypomniałem sobie szybko kawałek "Jotun" a reszta podróży minęła bardzo szybko.

Od tamtego czasu często sięgam po krążki Szwedów, połączenie heavy metalu z brutalnymi dźwiękami daje w przypadku tego zespołu piorunujący efekt. Takie płyty jak "Colony" czy "Clayman" to już dziś klasyki takiego grania, ale ta recenzja ma dotyczyć nowego dziecka In Flames, płytki "Reroute To Remain".

Już od pierwszych dźwięków tytułowego kawałka słychać, że to In Flames. Ostre mocne gitary, szybka perkusja i ten znakomity brutalny ale jakże melodyjny zarazem wokal Andersa Fridena. Świetny refren, niby melodyjny, przebojowy, ale cholernie mocny, agresywny, po prostu wściekły. Gitary są takie jak na poprzednich albumach, wala prosto w pysk, nie ma jakiś zwolnień, cały czas ostra mocna jazda. Kolejny kawałek i... a jakże kolejny killer, tym razem znacznie mocniejszy od poprzednika, pierwsza część zaśpiewana w astronomicznie szybkim tempie, potem niespodzianka grupa znacznie zmniejsza obroty... by potem znowu porządnie przy....dolić. Tak gra In Flames, mocno, szybko i do przodu. To mi się w tej muzyce podoba najbardziej. Kiedy trzeba zwalniają, innym razem grają mocną brutalną muzę. Znakomicie się tego słucha w domu, ale co musi się dziać na koncertach. Nie ma sensu opisywać całej płyty, praktycznie wszystkie kawałki stoją na bardzo wysokim poziomie. Krótko mówiąc płyta jest po prostu genialna. Przychodzi mi do głowy tylko jedna myśl "In Flames są zdecydowanymi liderami stylu melodic death metal". Bardzo się bałem, że po trasie z "klownami" ze Slipknot, In Flames łyknie trochę tych cudownych nu metalowych dźwięków, jednak nic takiego się nie stało. Oczywiście jest kilka sampli, ale nie przeszkadzają one w muzyce. Tak na marginesie, po co taka dobra grupa jaką bez wątpienia jest In Flames jeździ na trasy z jakimiś przebierańcami ? Czyżby nie było dobrych zespołów na trasy ? Są, jest ich dużo, dlatego dziwie się dlaczego Nuclear Blast dopuszcza do tego by In Flames jeździło z zespołem z metalem nie mającym nic wspólnego. Np. taki Primal Fear byłby znakomitym partnerem, moim zdaniem oczywiście. Dobra, kończę te wywody bo trochę zszedłem z tematu.

Podsumowując nie warto dłużej rozwodzić się na temat nowego krążka In Flames, wszyscy, którzy tę grupę znają wiedzą, że nie można się na nich zawieść, inni, którzy może jeszcze ich nie słyszeli powinni jak najszybciej nadrobić zaległości, choćby krążkiem "Reroute To Remain", który zawiera aż 14 nowych kopiących w dupę kawałków, które na pewno staną się klasykami tej grupy.

Krzysiek / [ 14.11.2003 ]


! Kup Płytę !
www.mystic.pl





Nick:  



E-mail:  



Treść komentarza:  



Suma 2 i 3 =








In Flames
Reroute To Remain

Nuclear Blast - 2002 r.




7,5/10




© https://www.METALSIDE.pl 2000 - 2024 r.
Nie używaj żadnych materiałów z tej strony bez zgody autorów!